Czy polscy rolnicy zachęcani przez Komisję Europejską zaczną rezygnować z produkcji buraków cukrowych? Nie wykluczone, że tak. Ale ich plany mogą pokrzyżować koncerny cukrowe, którym tzw. inicjatywa plantatorska nie podoba się.
Reforma rynku cukru mówiąc delikatnie okazała się klęską. Jej efektem miała być redukcja limitów produkcji o 6 milionów ton. Tymczasem do dzisiaj wygaszono tyko 1,5 miliona ton limitów.
Kazimierz Kobza – KZPBC: - Tak jak mówiliśmy w listopadzie 2005 roku, że ten projekt regulacji nie wypali i nie wypalił.
Ale Komisja Europejska nie daje za wygraną. Ponieważ koncerny cukrowe- mimo atrakcyjnych zachęt finansowych - niechętnie zamykają fabryki Bruksela postanowiła zmienić taktykę. Na jesieni ma być uchwalony kolejny pakiet propozycji „nie do odrzucenia” tym razem skierowany do rolników. Za rezygnację z części swojego limitu produkcyjnego plantator może dostać 235 euro za tonę.
Wojciech Skierkowski – plantator, Drobin: - Produkcja jest nieopłacalna, a jeśli się oferuje odszkodowanie za wycofanie z produkcji buraka, to na pewno skorzystają rolnicy z tego i będą oddawali ten limit.
Ale plany rolników mogą pokrzyżować cukrownie. Chcą one mieć wpływ, w których regionach kraju plantacje będą zaorywane, a w których nie. Komisja Europejska dała producentom cukru możliwość zablokowania tzw. inicjatywy plantatorskiej. Cukrownia może przebić ofertę rolników sama rezygnując ze swojego limitu. Wtedy to ona będzie decydować, jak i przede wszystkim gdzie ograniczyć produkcję i skup buraków.