Ogromny popyt na drewno na Opolszczyźnie. Z miesiąca na miesiąc coraz drożej. Zakłady meblarskie, tartaki i stolarnie prześcigają się w zakupach. Leśnicy nie są w stanie pokryć rosnącego zapotrzebowania, a większa wycinka od zaplanowanej nie wchodzi w grę.
W opolskich lasach trwa planowa , a jak mówią niektórzy leśnicy higieniczna wycinka drzew. Pod piłami spalinowymi padają przed wszystkim wiekowe sosny. Tymczasem w regionie rośnie popyt na drewno. Powstało kilkadziesiąt nowych tartaków i rozpoczął się wyścig po leśny surowiec. Ostatnie przetargi pokazały, że drewno będzie jeszcze droższe.
Stanisław Czepiel – prezes Spółdzielni Usług Rolniczych w Niwnicy: wiele firm zagranicznych weszło ma polski rynek i tak ceny zostały wywindowane, praktycznie do niespotykanych pułapów.
Marek Pietrek, zakład produkcji palet w Murowie : producenci wyrobów drzewnych sami podbijali sobie ceny. Drewno zdrożało przeciętnie od 10 do 20%, a w niektórych rejonach do 30%.
Właściciele tartaków i nadleśnictwa mieli podpisywać umowy wieloletnie. Ale ostatecznie Lasy Państwowe zorganizowały całą sprzedaż na aukcjach internetowych. To spowodowało olbrzymie zmiany w sposobie nabywania surowca.
Marek Bocianowski, Nadleśnictwo : nie ma innego mechanizmu na wyeliminowanie pośredników jak prowadzenie całkowicie wolnego handlu drewnem i ja myślę ,że w tej chwili ten system obowiązujący, on pośrednikom nie sprzyja.
Właściciele tartaków już jesienią zaczęli robić zapasy drewna, ale na długo one nie wystarczą. A drewna więcej nie będzie.
Marek Bocianowski - Nadleśnictwo Opole: gospodarujemy majątkiem ogólnonarodowym i musimy mieć w pierwszej kolejności interes przyrody na względzie.
Nadleśnictwa sprzedały 100% wstawionego do przetargów drewna. Niektóre tartaki ratują się sprowadzaniem drewna zza południowej zagranicy. Ale nie jest to łatwe. Czesi wprawdzie sprzedają drewno taniej, ale postanowili drastycznie zmniejszyć wycinkę lasów.
8183552
1