W budżecie nie ma środków na pokrycie strat spowodowanych zmniejszeniem produkcji drobiu, a także spadkiem cen zbytu mięsa drobiowego - poinformował w środę podczas sejmowej komisji rolnictwa wiceminister rolnictwa, Andrzej Babuchowski.
Komisja rolnictwa po raz kolejny dyskutowała o sytuacji w branży drobiarskiej w związku z pojawieniem się w Polsce przypadków ptasiej grypy u dzikich ptaków. Hodowcy i przetwórcy drobiu zwracali uwagę, że groźba wystąpienia tej choroby u drobiu spowodowała znaczy spadek spożycia mięsa.
Według informacji resortu rolnictwa, w pierwszych miesiącach 2006 roku obniżyła się sprzedaż mięsa drobiowego o ok. 10 proc., spadły także o 30 proc. przychody z jego sprzedaży. Same ceny zbytu spadły o 20 proc.
Zdaniem Babuchowskiego, dalszy spadek spożycia może wymusić ograniczenie produkcji drobiu w Polsce, tym bardziej, że spodziewane jest także zmniejszenie spożycia na rynkach światowych, a to ograniczy eksport. "Drób w najbliższych miesiącach będzie więc tani" - powiedział.
W jego przekonaniu jest zjawisko przejściowe, podobnie jak to było w przypadku spadku konsumpcji wołowiny z powodu pojawienia się BSE, niskie ceny drobiu spowodują wzrost konsumpcji. W ubiegłym roku wyprodukowano w Polsce po raz pierwszy ponad 1 mln ton tego mięsa, przy czym wyeksportowano ok. 190 tys. ton.
Wiceminister uważa, że dalsze zmniejszenie spożycia może spowodować poważne straty w sektorze drobiarskim, gdyż skala redukcji produkcji prowadząca do zahamowania spadku cen musiałby być duża.
Problem drobiarzy dostrzega także Komisja Europejska, która przychyla się do opinii, że tej branży potrzebne jest nadzwyczajne wsparcie. Jakie to będą instrumenty KE zamierza przedstawić podczas spotkania unijnych ministrów rolnictwa 26 kwietnia w Luksemburgu. Na razie KE zaproponowała by straty pokrywane były pół na pół ze środków unijnych i budżetu krajowego.
Babuchowski poinformował, że niektóre kraje domagają się by straty dla producentów i przetwórców drobiu i jaj, pokrywane były w 100 proc. przez Unię. Jednak Polska uważa, że takie stanowisko może zablokować rozmowy na ten temat i nie będzie żadnych rekompensat. Obecnie w resorcie przygotowywane są polskie propozycje wsparcia.
"Sytuacja w branży drobiarskiej jest dramatyczna" - powiedział dyrektor Krajowej Rady Drobiarstwa Leszek Kawski. "Potrzebne są pieniądze dla branży już teraz" - podkreślił.
Jak wyjaśnił wiceminister, nie ma także możliwości wparcia branży drobiarskiej ze środków krajowych. Resort rolnictwa chce najpierw zaczekać na decyzję KE w tej sprawie. Dodał, że obecnie w ministerstwie szacowane są straty wywołane spadkiem spożycia i cen mięsa drobiowego.