Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

BSE: testy nieprawdy

5 maja 2006

Ujawnioną przez "Pomorską" aferą z testami na obecność u bydła groźnej choroby BSE zajęły się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i prokuratura. Polska straciła 12 mln euro. Nie ma pewności, czy testy dawały prawidłowe wyniki.

z ABW i prokuratorzy wzięli pod lupę fundację "Fundusz Współpracy". Sprawdzą, czy nie dopuściła się ona przekrętów w organizowanych przez siebie unijnych przetargach.

Dziesięć lat za niegospodarność

Śledztwo dotyczy m.in. przetargów na zakup testów na BSE. Organy ścigania zajęły się sprawą po publikacji "Pomorskiej". Pisaliśmy o nieprawidłowościach w trzykrotnie organizowanym przez FFW przetargu na kupno sprzętu i testów do wykonywania badań na obecność BSE u bydła. W wyniku unieważnienia dwóch pierwszych przetargów Polska zaprzepaściła 12 mln euro dotacji z Unii Europejskiej. Trzeci przetarg zakończył się w atmosferze skandalu wygraną szwajcarskiego koncernu Roche Diagnostics. Kontroferentem była firma z Bydgoszczy, która dochodzi teraz swego przed sądem.

Podejrzenie o działaniu fundacji "Fundusz Współpracy" na szkodę skarbu państwa złożył w prokuraturze pod koniec 2005 roku Zbigniew Wassermann, dziś minister - koordynator ds. służb specjalnych.

- Pod nadzorem warszawskiej Prokuratury Okręgowej prowadzimy postępowanie w sprawie wyjaśnienia tego, czy faktycznie doszło do nieprawidłowości w przetargach organizowanych przez tę fundację - przyznaje Barbara Kuczyńska z biura prasowego ABW.

Zbyt wiele nie chce też na razie ujawnić prokuratura. - Śledztwo jest w toku. Sprawdzamy, jak "Fundusz Współpracy" wydatkował pieniądze z budżetu państwa w latach 2000-2005. Badamy, czy doszło do karalnej niegospodarności - wyjaśnia "Pomorskiej" Maciej Kujawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Winnym grozić może za to kara do 10 lat pozbawienia wolności.

W wyjaśnienie sprawy zaangażowało się także Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Badania na obecność BSE u bydła prowadzą bowiem podlegające mu laboratoria. - Tym, czy doszło do nieprawidłowości już na etapie wyboru dostawcy testów i sprzętu zajmują się prokuratorzy i ABW. My natomiast rozpatrujemy skargi kierowników laboratoriów. Jeżeli potwierdzi się, że firma Roche Diagnostics, która przetarg wygrała, nie wywiązuje się z zamówienia, umowa z nią zostanie zerwana. Wszystko powinno wyjaśnić się w ciągu kilku tygodni - twierdzi Jan Krzysztof Ardanowski, wiceminister rolnictwa.

To nie koniec kłopotów fundacji "Fundusz Współpracy" i koncernu Roche Diagnostics. Pozew przeciwko nim skierowała już do Sądu Okręgowego w Warszawie bydgoska firma ChS Computers, która przetarg przegrała. - Konkurenci nie spełnili warunków narzuconych w zamówieniu, dlatego nie rozumiem, jak można było podpisać z nimi umowę - mówi Jacek Stielow, szef ChS Computers. Z kolei Andrzej Banaszkiewicz, dyrektor Roche Diagnostics Polska uważa, że przetarg odbył się zgodnie z prawem. - To, co mówi dyrektor Stielow, to pomówienia. A ChS nie jest dla nas żadną konkurencją.

Bydgoszczanie domagają się unieważnienia podpisanego z Roche kontraktu i wypłacenia im 10 mln zł odszkodowania. Pierwsza rozprawa 16 maja.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę