Praktycznie na żadnej stacji w Polsce biopaliwo nie jest sprzedawane i najprawdopodobniej jeszcze długo nie będzie.
Obowiązująca od 1 stycznia 2004 r. ustawa o biopaliwach dopuszcza do sprzedaży na rynku dwa rodzaje paliw, tj. paliwa ciekłe z dodatkiem biokomponentów, w którym znajduje się mniej niż 5 proc. biokomponentów, oraz biopaliwa ciekłe (powyżej 5 proc., przy czym nie określono górnej granicy).
Ustawa nie obliguje producentów do wpuszczania do obrotu biopaliw. Inaczej mówiąc, mogą oni produkować biopaliwo, ale nie muszą. Największe polskie koncerny naftowe już na początku roku zapowiedziały, że nie będą produkować tego rodzaju paliwa. Tłumaczą się przede wszystkim brakiem norm jakościowych dla biopaliw oraz niezbadanymi konsekwencjami dla silników samochodowych.
Z produkcją biopaliw wiążą się też określone inwestycje technologiczne w rafineriach i na samych stacjach benzynowych. Chodzi m.in. o stworzenie odrębnych dystrubutorów.
A to niekoniecznie musi być opłacalne. Jeżeli na rynku pojawi się biopaliwo, kierowcy będą o tym wiedzieć, ponieważ musi być ono sprzedawane z wyodrębnionych, oznaczonych dystrybutorów.