Polskim organizacjom rolniczym skończyły się pieniądze na prowadzenie działalności w Brukseli. Teraz wszystko w rękach Sejmu, który może, ale wcale nie musi, uchwalić kolejną ustawę przyznającej odpowiednie fundusze.
Przez ostatnie dwa lata polskie organizacje rolnicze żyły w Brukseli dzięki dotacjom z budżetu państwa. Działacze byli obecni na spotkaniach COPA-COGECA - najsilniejszego unijnego lobby rolnego. Stać ich było także na wynajem biur oraz co najważniejsze na zapłacenie składki członkowskiej, która rocznie wynosi pół miliona euro.
Władysław Serafin – Kółka Rolnicze: rolnicze organizacje nie są w stanie z własnych budżetów funkcjonować w organizacjach europejskich. Zatem potrzebne jest jeszcze przez długi czas wsparcie z budżetu państwa.
Pieniądze gwarantowała uchwalona za rządów PiS-u ustawa. Ale ustawa w tym roku już nie funkcjonuje. Tegoroczna składka członkowska nie jest więc zapłacona i nie wiadomo czy będzie.
Jerzy Chróścikowski – przewodniczący NSZZ RI „S”: jeżeli nie będzie refundacji pomocy częściowej z budżetu państwa, będziemy musieli płacić sami lub szukać środków z jakichś innych źródeł.
Znalezienie takie sumy byłoby jednak bardzo trudne. Ale jest jeszcze jeden pomysł na rozwiązanie problemu. Nowa ustawa.
Wiktor Szmulewicz – prezes KRIR: musimy taki projekt ustawy przygotować dla parlamentu na lata 2007 – 2013 i od woli parlamentu zależy, czy te środki będą.
Podobny projekt ustawy przygotowała także „Solidarność” Rolników Indywidualnych. W Sejmie ma go złożyć klub Prawa i Sprawiedliwości.