Kasację od wyroku w głośnej „aferze mięsnej” z połowy lat 60. rozpatrzy we wtorek Sąd Najwyższy. W procesie skazano wówczas na karę śmierci Stanisława Wawrzeckiego, a dziewięć innych osób na kary więzienia. Wniosek w tej sprawie złożył rzecznik praw obywatelskich prof. Andrzej Zoll.
Rzecznik praw obywatelskich prof. Andrzej Zoll zakwestionował wyrok Sądu Wojewódzkiego w Warszawie z 2 lutego 1965 roku w głośnej „aferze mięsnej” jako wydany z błędami prawnymi, w trybie doraźnym i bez prawa do rewizji. Kasacja wnosi o uchylenie wyroku wobec wszystkich dziesięciu wówczas skazanych oraz o umorzenie sprawy z powodu przedawnienia.
„Afera mięsna” była w czasie PRL jedną z najgłośniejszych spraw gospodarczych. Oprócz Stanisława Wawrzeckiego sądzono także dziewięć innych osób oskarżonych o łapownictwo. Orzeczenie wobec Wawrzeckiego było jedynym wykonanym w Polsce po 1956 roku wyrokiem śmierci za przestępstwo gospodarcze.
W akcie oskarżenia napisano, że Wawrzecki zagarnął 3,5 miliona złotych z łapówek przekazywanych mu przez kierowników sklepów z mięsem. Wyrok wykonano, a rodzinie oskarżonego skonfiskowano majątek.
Do dziś proces uczestników afery jest uważany za pokazowy i sterowany politycznie. Według wielu opinii był to mord sądowy. Przewodniczącym składu sędziowskiego był Roman Kryże, znany z wydania w poprzednich latach wielu wyroków śmierci na żołnierzy AK. Rada Państwa nie skorzystała z prawa łaski. O prawną rehabilitację ojca walczy od lat jego syn, znany aktor - Paweł Wawrzecki.