Akcjonariusze mogą otrzymać nawet 4,5 razy większą dywidendę niż rok temu. Jednak w opinii analityków budżet firmy na tym nie ucierpi. W roku obrachunkowym 2006/2007 Zakłady Azotowe Puławy zarobiły na czysto nieco ponad 130 mln zł. Spółka wypłaciła wtedy 1,7 zł dywidendy na akcję. Prognozowany przez zarząd zakładów zysk netto w kolejnym roku obrotowym to 298,7 mln zł. Gdyby Skarb Państwa chciał uzyskać z zarobku Puław brakujące dotegorocznego planu 73 mln zł dywidendy, wypłata dla akcjonariuszy przypadająca na każdy papier tej firmy sięgnęłaby aż 7,5 zł. To prawie 4,5 razy więcej niż rok wcześniej.
Zarząd na razie milczy
Co to może oznaczać dla puławskich zakładów? Zarówno prezes spółki Paweł Jarczewski, jak i wiceprezes odpowiedzialny za sprawy finansowe Lech Kliza, są na urlopie i nie udało się nam z nimi wczoraj skontaktować. – Zarząd nie zajmował się jeszcze kwestią podziału zysku. Zrobi to po zapoznaniu się z raportem oraz opinią biegłych rewidentów – powiedział „Parkietowi” Grzegorz Kulik z działu komunikacji korporacyjnej ZA Puławy. Spółka ma opublikować raport finansowy za miniony rok obrotowy 2 września. Analitycy nie wydają się zaniepokojeni ewentualnością wypłacenia akcjonariuszom Puław blisko połowy zeszłorocznego zysku.
Wynik lepszy od prognoz?
– Wynik finansowy Puław w minionym roku obrotowym był, moim zdaniem, wyższy, niż wynika z prognoz zarządu. Szacuję, że mógł sięgnąć 321 mln zł – stwierdził Paweł Burzyński, analityk z Domu Maklerskiego BZ WBK.
Według niego, wpłynęły na to przede wszystkim rosnące ceny mocznika, za którymi podążyły także ceny większości nawozów produkowanych na bazie azotu.
Specjalista z DM BZ WBK jest zdania, że w tej sytuacji Puławy, podobnie zresztą jak inni kluczowi gracze na globalnym rynku nawozów, będą musiały zmienić swą politykę wypłaty dywidendy. –Wynika to z nacisku akcjonariuszy, którzy coraz częściej forsują korzystniejszy dla siebie podział rosnących zysków tych spółek – powiedział nam Burzyński.
Według analityka DM BZ WBK, przekazanie na wypłatę dla akcjonariuszy Puław nawet ponad połowy zeszłorocznego zysku nie będzie dla firmy złą wiadomością. – Spółka generuje bardzo duże przepływy finansowe, z których bez problemów może finansować bieżące inwestycje. Duże projekty np. zgazowania węgla czy akwizycje na razie stoją pod znakiem zapytania i ich realizacja i tak wymagać będzie finansowania dłużnego – stwierdził.– Puławy mają duże zapasy gotówki, a nie mają konkretnie zdefiniowanego programu inwestycyjnego. Wypłata dywidendy z zeszłorocznego zysku nie powinna więc w tej sytuacji wpłynąć ani na bieżącą działalność, ani na plany inwestycyjne – komentuje także Ludomir Zalewski z Domu Maklerskiego PKO BP. – Sądzę, że jest to dla spółki informacja neutralna– dodaje analityk.