Na początku września odbyło się zorganizowane przez Copa-Cogeca spotkanie poświęcone wymianie zdań na temat stanu wdrożenia rozporządzenia UE w sprawie wylesiania, w którym wzięli udział Dariusz Goszczyński Prezes Krajowej Rady Drobiarstwa – Izby Gospodarczej oraz Grzegorz Brodziak z Krajowego Związku Pracodawców - Producentów Trzody Chlewnej POLPIG.
Co reguluje EUDR?
Rozporządzenie EUDR (European Union Deforestation Regulation) zakazuje wprowadzania na rynek unijny produktów, które pochodzą z terenów objętych wylesianiem. Lista obejmuje siedem kluczowych surowców, takich jak: soja, bydło, palma olejowa, kakao, kawa, drewno oraz kauczuk, a także ich produkty pochodne takie jak śruta sojowa. Oznacza to, że towary pochodzące z regionów, gdzie doszło do wylesiania po określonej dacie, nie będą mogły być legalnie sprzedawane na terenie Unii Europejskiej. Przepisy te będą miały zastosowanie również do państw członkowskich, co oznacza, że także europejskie przedsiębiorstwa muszą przestrzegać nowych wymogów. - Zdaniem organizacji skupionych w Copa-Cogeca należy zrobić wszystko, aby opóźnić wejście w życie unijnego rozporządzenia EUDR, które będzie obowiązywało kraje Unii Europejskiej, w tym Polskę, od 30 grudnia 2024 roku. Wskazywaliśmy, że zarówno państwa członkowskie jak i Komisja Europejska nie są przygotowane na wejście ich w życie. Przypomnieliśmy także, że KE zobowiązała się do usuwania barier biurokratycznych, a rozporządzenie EDUR jest dokładnym zaprzeczeniem tego do czego się KE zobowiązała - mówi uczestnik spotkania Dariusz Goszczyński Prezes Zarządu Krajowej Rady Drobiarstwa.
Biurokratyczna mitręga
Rozporządzenie EUDR zobowiązuje firmy produkujące, kupujące, sprzedające lub eksportujące powyższe towary do przestrzegania rygorystycznych obowiązków oraz raportowania. Ma zastosowanie do wszystkim uczestników rynku i handlowców w całym łańcuchu dostaw. Naruszenia EUDR mogą skutkować karami finansowymi w wysokości do 4% rocznego obrotu w całej UE. - Choć rozumiemy i popieramy konieczność ochrony lasów oraz przeciwdziałania degradacji środowiska naturalnego, uważamy, że wdrożenie EUDR w jego obecnej formie niesie ze sobą liczne wyzwania. Przedsiębiorstwa będą zmuszone do ponoszenia ogromnych obciążeń administracyjnych, związanych z raportowaniem i zapewnieniem zgodności z przepisami, co wpłynie na koszty prowadzenia działalności oraz opóźnienia w dostawach surowców rolnych. Szczególnie dotknięte będą małe i średnie przedsiębiorstwa, które nie posiadają odpowiednich zasobów, aby sprostać nowym wymogom – dodaje Grzegorz Brodziak z Krajowego Związku Pracodawców - Producentów Trzody Chlewnej POLPIG.
Organizacje skupione w Copa-Cogeca zwracają także uwagę na niepokojące sygnały płynące z Brukseli, a mówiące o tym, że Komisja Europejska planuje rozszerzyć listę produktów, których będą obejmowały przepisy rozporządzenia EUDR.
Wdrożenie i przestrzeganie przepisów EUDR stanowi ogromne obciążenie administracyjne, zarówno dla zainteresowanych przedsiębiorstw, jak i dla rządów państwach członkowskich. Do pilnej rewizji przepisów EUDR wzywają także ważni zagraniczni partnerzy handlowi UE, lub przynajmniej odroczenie jego wejścia w życie. W Polsce za wprowadzenie w życie przepisów EUDR odpowiada ministerstwo klimatu i środowiska, które jak na razie pracuje nad nimi …koncepcyjnie.
oprac, e-red, ppr.pl