Uprawa wierzby jest dwa razy bardziej opłacalna niż uprawa pszenicy i sześć razy bardziej opłacalna niż uprawa żyta. Wierzba energetyczna ma szansę być prawdziwą żyłą złota dla dolnośląskich rolników. Oczywiście dotyczy to tylko tych cierpliwych, którzy na zbiory mogą poczekać trzy lata i co najważniejsze mają odbiorców na wysokoenergetyczny surowiec.
Wierzba rośnie dziesięć razy szybciej niż świerk i co najważniejsze ziemia, na której rośnie nie ma wpływu na jej wegetację. Po roku sadzonki osiągają dwa metry, a po trzech latach są gotowe do zbioru. Z jednego hektara plantacji uzyskać można 20 ton suchej masy o wartości opałowej odpowiadającej 10 tonom miału węglowego. Pod Oławą na Dolnym Śląsku powstała już wierzbowa plantacja o powierzchni 3 hektarów. W przyszłości zajmie 300 ha.
Miał węglowy, którym są opalane miejskie kotłownie w Oławie, będzie można przynajmniej w części zastąpić wierzbą energetyczną. Będzie taniej i zdrowiej, pod warunkiem, że gmina zmodernizuje stare urządzenia. Programy rządowe, zgodnie z unijnymi normami, przewidują, że w 2010 roku udział energii ze źródeł odnawialnych w bilansie paliwowo-energetycznym Polski powinien wynosić 7,5%, a w 2020 roku 14%.