Ceny nowalijek, choć powinny tanieć, stanęły w miejscu. To normalne przed długim weekendem, kiedy jest wzmożony popyt. Za to drożeją mięsa.
Na Praskiej Giełdzie Spożywczej zdrożało przede wszystkim mięso. Jak tłumaczą eksperci, wynika to głównie ze wzrostu cen skupu. - Jeszcze na początku roku kilogram żywca wieprzowego sprzedawałem po 3 zł. Dzisiaj bez problemu dostaję 4 zł i więcej - mówi Tomasz Robakiewicz, rolnik ze wsi Wielkanoc. Są w kraju skupy mięsa wieprzowego, które za kilogram płacą nawet 4,5 zł. Ale ceny zależne są także od paszy, jaką się karmi trzodę chlewną. - Najtaniej wieprzowinę można kupić w Siedleckiem, Podlaskiem i Ciechanowskiem.
- Tam są duże uprawy ziemniaków, którymi karmi się świnie - powiedział nam Janusz Dąbrowski z Praskiej Giełdy Spożywczej. Dodał, że dotyczy to jedynie gospodarstw indywidualnych. Bo wielcy producenci mięsa stosują inne pasze.
W ostatnich dwóch tygodniach wzrosły również ceny prosiąt. Jeszcze w połowie kwietnia średnia cena kilkutygodniowego prosięcia wynosiła 88,2 zł. Dzisiaj sięga już prawie 89 zł.
Podrożał również drób. Jeszcze w połowie kwietnia na Praskiej Giełdzie Spożywczej kilogram kurczaka kosztował 5 zł. Dzisiaj trzeba zapłacić co najmniej o 25 groszy więcej. Drożeje również wołowina.
Na PGS w miejscu stanęły ceny starych ziemniaków. Obecnie kilogram kosztuje 40 gr. Natomiast tanieją młode ziemniaki importowane z Maroka. W tej chwili kilogram kosztuje 3,9 zł.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni cena kilograma ogórków szklarniowych spadła o złotówkę - z 4,4 zł do 3,4 zł. Rzodkiewka kosztowała 1,20 zł, a teraz kosztuje 1 zł. Cena sałaty masłowej spadła z 1,8 zł do 1,2 zł. Natomiast pęczek botwinki staniał z 2 zł do 1,5 zł. Przy czym ceny nowalijek w ostatnich dniach ustabilizowały się. Tak było też przed świętami Wielkanocnymi, tak jest przed długim majowym weekendem.
- Handlowcy zdają sobie sprawę, że te ceny nie powstrzymają popytu i chcą więcej zarobić. Większego spadku cen nowalijek spodziewamy się dopiero po 3 maja - powiedział nam Janusz Dąbrowski.