Producenci na pewno już nie sprzedadzą ubiegłorocznej cebuli w dobrej cenie. Wielu z nich musiało pozbyć się tego warzywa, a mimo to ceny nie drgnęły nawet o grosz. Zdaniem ekspertów to wynik absolutnie rekordowych zasiewów. W ubiegłym sezonie zebraliśmy około miliona ton cebuli.
Tymczasem przemysł nie jest w stanie zagospodarować takich nadwyżek. W Polsce przetwórstwo cebuli to ciągle raczkująca dziedzina. Być może cebulę z nowych zbiorów uda się sprzedać w lepszej cenie, bo część producentów mogła zniechęcić się tegorocznymi problemami ze sprzedażą.
Dzisiaj na Giełdzie Ziemi Sandomierskiej w hurcie cena wywoławcza cebuli wynosi około 15 gr. za kilogram, ale zwykle producenci zmuszeni są sprzedać ją taniej. Skończyły się za to kłopoty z białą kapustą. Teraz za kilogram trzeba zapłacić przynajmniej 60 gr. To pięć razy więcej niż jeszcze miesiąc temu. Taki skok cen to zasługa kupców ze wschodu, którzy znów powrócili na sandomierski rynek. Również za ich sprawą drożeje marchew i buraki.
Znacznie gorzej od warzyw korzeniowych sprzedają się jabłka. Jednak popyt ze wschodu jest nadal na Idaredy, których nawet czasami brakuje.