Ptak_Waw_CTR_2024

Chińczycy chcą być królami pieczarek

13 lutego 2006

Azjatyccy producenci suszonych pieczarek i przetworów z tych grzybów próbują wyprzeć polskich przedsiębiorców z europejskiego rynku. Zapowiadają się poważne problemy, bo Azjaci są tańsi od nas - twierdzą nasi przedsiębiorcy.

Polskie pieczarki i przetwory z nich to towar ceniony na rynku krajowym i w Europie. Chętnie kupują je w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Austrii, Francji, Szwecji i Włoszech. W 2005 roku na eksport trafiło około 140 tysięcy ton naszych pieczarek, a 58 tysięcy ton na rynek lokalny. Import tych grzybów z Chin może zagrozić naszym producentom. Na rynku rosyjskim i niemieckim już pojawiły się przetwory z chińskich pieczarek. Często z ominięciem unijnego prawa.

Zagrożone przetwory

Łukasz Ługowski - współwłaściciel firmy Jantex, dużego producenta i sprzedawcy pieczarek świeżych i suszonych - mówi, że największa konkurencja jest w przypadku grzybów suszonych i mrożonych. - Już teraz nasi zagraniczni odbiorcy suszu ostrzegają nas, że będą korzystać z chińskich produktów, bo są dużo tańsze - martwi się Łukasz Ługowski. Jak tak dalej pójdzie, nasi producenci będą zmuszeni obniżać ceny, chociaż jakość polskich pieczarek jest znacznie wyższa niż importowanych z Azji. Unia Europejska chroni swój rynek przed tanią konkurencją z Chin, ale ochrona ta nie jest szczególnie skuteczna. Tamtejsi producenci mogą co roku sprzedać we Wspólnocie 32,5 tysiąca ton pieczarek. - Niestety, pieczarki jako półprodukt, z dodatkiem octu, docierają do Europy poza limitami. Trafiają na nasz kontynent głównie przez Włochy i Hiszpanię - mówiKrystian Szudyga, prezes Stowarzyszenia Branży Grzybów Uprawnych.

Trzeba zmierzyć się z konkurentem

Na razie świeże pieczarki z Chin nie zawojują europejskiego rynku. Ale tylko do momentu, w którym nie zostanie wymyślona jakaś nowa technologia, która przedłuży okres przydatności tych grzybów do spożycia choćby o jeden dzień.

- Transport pieczarek do Anglii trwa dwa dni. W tym czasie część grzybów psuje się albo zostaje zniszczona i nie może trafić do odbiorcy - mówi Michał Maślanka, kierownik produkcji w firmie Pieczarki Kołaciński, która od 17 lat produkuje świeże pieczarki. Potwierdzają to także inni producenci.

- Odległość z Chin do Europy jest duża i nie ma szans, żeby te grzyby przyjechały na Stary Kontynent i nadawały się do jedzenia - mówią. Krystian Szudyga uważa, że chińskie pieczarki w słoikach są dobrej jakości. Docierają do nas z certyfikatami i są tańsze, bo ich produkcja jest mniej kosztowna.

- Nie przewalczymy tego. Musimy stanąć do konkurencji. Takie są prawa rynku - dodaje prezes Szudyga. Dla polskich producentów pieczarek ważne jest, żeby na rynek nie trafiały te spoza kontyngentu.

Chiny wykorzystują embargo na eksport z Polski do Rosji, gdzie od ponad trzech miesięcy nie możemy wysyłać owoców i warzyw. - A to przecież też nasz rynek zbytu - mówi prezes Szudyga. Ale problem jest szerszy, nie dotyczy tylko pieczarek. Latem, także i na polskim rynku musieliśmy się zmierzyć z chińskimi truskawkami. Cena tych owoców spadała wtedy nawet do złotówki za kilogram. Polskim plantatorom nie opłacało sięzatrudniać zbieraczy i owoce gniły. Inne kraje też próbują sprzedawać u nas produkty, które są naszą specjalnością.

W polskich sklepach są holenderskie truskawki, a w grudniu można było kupić czeskie karpie.


POWIĄZANE

Trwają żniwa kukurydziane. W regionach, w których rozpoczęły się najwcześniej, r...

Rzepak ozimy w okresie jesiennym wymaga nawożenia dolistnego, które jest uzupełn...

Skończyły się żniwa kukurydzy kiszonkowej, rozpoczyna się zbiór odmian zbieranyc...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę