Kontrola NIK dotycząca gospodarowania Funduszem Promocji Mleczarstwa ujawniła nieprawidłowości finansowe w kwocie ponad pół miliona złotych. Zarzuty Izby dotyczyły m.in. kwot przeznaczanych na szkolenia, prace badawcze Instytutu Mleczarstwa oraz nierzetelnego sporządzania informacji finansowych.
Fundusz Promocji Mleczarstwa powstał na mocy ustawy o regulacji rynku mleka i
przetworów mlecznych z 2001 r. Jego celem jest reklama artykułów mleczarskich,
wspieranie polskich produktów mleczarskich za granicą, pomoc w organizacji
wystaw i targów mleczarskich.
Podstawowym źródłem finansowania funduszu są
wpłaty przekazywane przez podmioty skupujące mleko w wysokości 0,2 gr (1 grosz
od 5 litrów) od każdego skupionego litra. W roku 2002 r. i pierwszym półroczu
2003 r. na rachunku funduszu zgromadzono niebagatelną sumę 17,5 mln zł. Środkami
tymi dysponuje prezes Agencji Rynku Rolnego zgodnie z planem finansowym
ustalanym corocznie przez Komisję Porozumiewawczą ds. Mleka i Przetworów
Mlecznych.
Kontrola NIK, która objęła rok 2002 oraz trzy kwartały roku 2003,
ujawniła nieprawidłowości finansowe w łącznej kwocie ponad pół miliona
złotych.
Jednym z głównych zarzutów NIK był nagminnie praktykowany w funduszu
proceder przyznawania środków na szkolenia dla producentów mleka firmom
nieposiadającym doświadczeń w realizacji podobnych przedsięwzięć. Były to np.
firmy zajmujące się usługami stolarskimi czy poligraficznymi. Następnie te
spółki zlecały na podstawie odrębnych umów przeprowadzenie szkoleń innym
podmiotom powiązanym z nimi personalnie i kapitałowo.
Niewłaściwie wydawano
także pieniądze przekazywane Instytutowi Mleczarstwa. Zamiast na badania część
sum kierowana była np. na wypłaty dla pracowników.
Wiceprezes NIK Zbigniew
Wesołowski stwierdził, że po kontroli NIK minister rolnictwa poczynił zmiany
organizacyjno-personalne, które dają szansę na uzdrowienie sytuacji w
funduszu.
Podczas wczorajszej konferencji przedstawiono także wyniki kontroli
działań Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa na rzecz utworzenia
serwerowni i zintegrowanego systemu zarządzania i kontroli IACS (ZSZiK - IACS)
oraz wyboru docelowej siedziby centrali ARiMR. W związku z wieloma sprzecznymi
decyzjami dotyczącymi postępowania ARiMR w tej sprawie o dokonanie tej kontroli
wnosili posłowie. NIK stwierdziła, że przede wszystkim ARiMR nie przygotowała
kompleksowej strategii co do utworzenia centralnej siedziby Agencji i serwerowni
wymaganych dla systemu ZSZiK. Niedotrzymywanie terminów, sprzeczności w
działaniu, częste przetasowania personalne mnożyły niegospodarność.
-
Kontrola NIK dotyczyła tylko jednego fragmentu związanego z IACS-em, ale
fragmentu bardzo istotnego. Biorąc pod uwagę ochoczość Komisji Europejskiej w
wytykaniu nam braków, może bezpośrednio przełożyć się na to, czy i kiedy polscy
rolnicy będą otrzymywać dotacje - zauważał Wesołowski.
Obecnie serwery ARiMR
niezbędne dla systemu IACS pracują w serwerowni dzierżawionej od firmy
komputerowej zajmującej się realizacją informatycznej strony programu. Powstanie
serwerowni zaplanowano na 1 kwietnia.
Oby ten termin nie podzielił losu
poprzednich niedotrzymywanych terminów.