Tragedia sprzed dwudziestu lat dała nam dowód na rolę ludzkiej solidarności i konieczności współpracy w obliczu niszczącego żywiołu - powiedział wojewoda opolski Adrian Czubak podczas poniedziałkowych uroczystości przy pomniku ofiar powodzi z 1997 roku w Zdzieszowicach.
Przed pomnikiem upamiętniającym osiem ofiar powodzi sprzed dwudziestu lat spotkali się przedstawiciele administracji rządowej, samorządu oraz służb mundurowych. "To między innymi dzięki waszej ofiarności ocalono setki ludzkich istnień. Dzięki wam i solidarności całego społeczeństwa mogliśmy przetrwać tamte trudne chwile" - powiedział wojewoda, zwracając się do strażaków, żołnierzy i policjantów.
Wicestarosta opolski Krzysztof Wysdak przypomniał skalę zniszczeń i poświęcenia tysięcy ludzi gotowych nieść pomoc w obliczu wydarzeń, których nikt się nie spodziewał.
"W lipcu 1903 roku przez Śląsk przeszła podobna powódź, ale ludzi, którzy ją pamiętali, już nie było wśród nas, a dokumenty świadczące o skali zagrożenia, jakie potrafi sprawić Odra, leżały w archiwach, na dodatek spisane w języku niemieckim. Stąd też olbrzymie zaskoczenie skalą i siłą żywiołu, jaki przeszedł przez dorzecze Odry. Mimo zniszczeń całej sieci telefonicznych, dróg, domów, ludzie robili wszystko, żeby sobie pomóc. Pamiętamy strażaków, policjantów, społeczników którzy pojechali ratować ludzi, choć w tym samym czasie woda niszczyła ich domy. Pamiętam krótkofalowców, którzy społecznie pomagali kontaktować się z ludźmi odciętymi od rodzin. Pamiętamy o strażakach z Ukrainy i Niemiec, którzy przyjechali do nas, by nieść bezinteresowną pomoc. Pamiętamy także o tysiącach osób i instytucjach, które pomogły poszkodowanym po przejściu powodzi w powrocie do normalnego życia" - powiedział Wysdak.
Wielka powódź z lipca 1997 roku rozpoczęła się od trwających tydzień intensywnych opadów deszczu w Polsce, Czechach i Austrii. Z terenów górskich woda spłynęła do dorzeczy Odry, błyskawicznie napełniając koryta rzek. Pierwszym miastem w regionie zalanym przez wodę spływającą z gór były Głuchołazy. Po kilku dniach woda dotarła do Opola, zalewając lewobrzeżną część miasta. Dwa dni później fala dotarła do Wrocławia, zalewając znaczną jego część. Powódź dotknęła także tereny w dorzeczu Wisły, choć mniejszej skali. W wyniku powodzi zginęło w całym kraju 56 osób. Straty materialne wywołane powodzią oceniano na 12 mld zł.
(PAP)