europejskie forum rolników 2025
Żnin_2025

Nowe GMO (NGT)- w UE trwa walka o dopuszczenie do rynku

14 marca 2025
Nowe GMO (NGT)- w UE trwa walka o dopuszczenie do rynku

Międzynarodowe koncerny agrochemiczne ich pożądają, drobni i ekologiczni rolnicy ich nie chcą, większość konsumentów wie o nich bardzo dobrze, a rządy walczą o nie: żywność modyfikowana genetycznie wraca do menu UE- czytamy w euobserver.

W piątek (14 marca) unijny plan uwolnienia tzw. Nowych Technik Genomicznych (NGT) od surowych przepisów dotyczących GMO może ruszyć do przodu w piątek (14 marca), realizując wysiłki europejskich stolic farm przemysłowych, aby przezwyciężyć sprzeciw krajów zaniepokojonych drobnymi i ekologicznymi rolnikami.

Podczas gdy początkowo rząd Polski był jednym z państw członkowskich, które zahamowało porozumienie w sprawie stosowania nowego GMO (NGT), Polska, od początku swojej prezydencji w Radzie UE w styczniu, zmieniła zdanie – ku przerażeniu wielu własnych graczy z branży rolno-spożywczej.

Kraje popierające NGT zgadzają się z Komisją Europejską (i dużymi firmami rolno-spożywczymi), że uprawy modyfikowane w laboratoriach mogą zapewnić zrównoważony rozwój, którego tak bardzo potrzebuje europejskie rolnictwo – a także pomóc im konkurować z krajami przyjaznymi biotechnologii, takimi jak USA, Kanada czy Japonia – ale krytycy ostrzegają, że są to te same wysokie deklaracje, które wysuwane są w przypadku GMO starszej generacji, które napędzało intensywne rolnictwo, ale nie przyniosło korzyści  wielu hodowcom.

Ci, którzy sprzeciwiają się temu, co postrzegają jako de facto deregulację, twierdzą również, że nowe przepisy zaproponowane przez Brukselę zapewnią międzynarodowym korporacjom zajmującym się nasionami i agrochemią bezproblemową jazdę na dynamicznie rozwijającej się fali biotechnologii żywności, prawdopodobnie kosztem małych producentów.

Kraje nie zgadzają się w wielu kwestiach: czy produkty NGT powinny być monitorowane i opatrzone etykietami dla konsumentów, czy tylko dla producentów; czy zwolnić je z dokładnych kontroli bezpieczeństwa zdrowotnego i środowiskowego; czy i jak trzymać je oddzielnie od produktów ekologicznych; czy powiązać łagodniejsze przepisy z wymogami zrównoważonego rozwoju, a nawet co do tego, czy wniosek jest naukowo uzasadniony (co najmniej siedem krajów UE i właściwe agencje narodowe Francji, Niemcy i Austria ostrzegają, że podstawy naukowe ustawy są niewystarczające, jeśli nie arbitralne).

Jednak pomimo prób rozwiązania tych problemów przez blok opozycyjny – Austrię, Chorwację, Grecję, Węgry, Rumunię, Słowację i Słoweniękoalicja pro-NGT zamknęła dyskusje na wszystkie tematy z wyjątkiem jednego: patentów na rośliny, które wiele krajów obawia się, że mogą napędzać prywatyzację żywności i monopole, ale które przemysł postrzega jako swój nienegocjowalny sposób zarabiania piniędzy.

Urzędnik w poprzednim rządzie Belgii, który kierował ich prezydencją w Radzie w 2024 r., powiedział, że obóz pro-NGT jest "bardzo wyraźny", że odmówi negocjacji w sprawie czegokolwiek innego niż patenty.

"Mamy wrażenie, że wiele rzeczy dzieje się na siłę; Odnieśliśmy wrażenie, że cała ta propozycja jest taka, że [był] zamiar wepchnięcia nam jej do gardła bez uprzedniego wykonania odpowiednich prac" – powiedział jeden z unijnych dyplomatów

Lobbying Warsaw

Podczas gdy początkowo nieugięte, że etykietowanie było „niezbędne” dla zaufania konsumentów i że patenty przyniosłyby korzyści tylko dużym korporacjom, od początku jej prezydentury Warszawa pochyla się do tyłu, aby zaspokoić pragnienia NGT dużych graczy - pomimo głosów opozycyjnych i studiów sugerujących, że świadomość NGT wśród polskich obywateli jest niski.

W dniach jego prezydentury Polska porzuciła większość swoich obaw i skupiła się na próbie złagodzenia ciosu patentowego, którego Komisja nie rozwiązała w prawie, ale na którym prowadzi badanie, które zostało wydane w tym roku.

W pierwszej propozycji Polska zasugerowała, że tylko nie-rozproszone NGT mogą skorzystać z zatwierdzenia rynku wolnego od biurokracji; Pakiety nasion powinny nosić etykiety patentowe i że kraje mogą ograniczyć opatentowane NGT na ich terytoriach.

Firmy były przerażone, a propozycja spadła.

Zaledwie kilka tygodni później Warszaw podjęła drugą umowę, binąc wszystkie poprzednie propozycje i twierdząc, że firmy mogą ujawniać informacje patentowe online, zamiast pakietów nasiennych i tylko dobrowolnie.

Kilku dyplomatów UE i polskich interesariuszy stwierdziło, że zawrócenie Polski nastąpiło po „niewidocznym” poziomie presji na Warszawie ze wszystkich frontów.

W Brukseli rolnictwo przemysłowe i centrum biotechnologiczne, takie jak Hiszpania i Belgia, przewodziły zarzutowi podczas ich prezydencji, zerując obawy patentowe Polski po uświadomieniu sobie, że ze względu na populację jego głosowanie może przesunąć plik do przodu.

„Naprawdę polowali na Polskę, ze względu na jej rozmiar i fakt, że być może ich pozycja nie była tak mocna”, powiedział dyplomata UE, dodając, że wszystko osiągnęło gorączkę podczas prezydentury Belgii.

Trzech dyplomatów z UE powiedzieli, że w ostatniej próbie uzyskania porozumienia Polski belgijska prezydencja podniosła sprawę na poziom premiera.

Belgijski urzędnik potwierdził, że były premier Belgii Alexander De Croo i jego polski odpowiednik Donald Tusk rozmawiali o tym w kuluarach podróży do Warszawy, podczas której uruchomiono ponad 100 mld euro zamrożonych funduszy UE dla Polski.

Belgijski urzędnik powiedział również, że zastrzeżenia Polski wobec NGT są "bardzo związane z postawą ministra rolnictwa [Czesława Siekierskiego]", który sprzeciwiał się patentom. "Była nadzieja, że Tusk może go pokonać. A tak nie było.

Polskie ministerstwo rolnictwa nie odpowiedziało na prośby o komentarz.

Biuro prasowe Tuska nie odpowiedziało na wysłane e-mailem pytania dotyczące spotkania premiera, ale stwierdziło, że polska prezydencja jest "uczciwym pośrednikiem" w Radzie UE, dodając: "Ostateczne wsparcie ze strony państw członkowskich (w tym Polski) zostanie zweryfikowane po wynikach negocjacji z [eurodeputowanymi]. Do tego jeszcze daleka droga".

Ale podczas gdy Polska odchodzi, aby rozpocząć rozmowy trójstronne z Parlamentem Europejskim, przeciwne kraje są nieugięte, że ich "uzasadnione obawy" są ignorowane.

W wywiadach dla EUobserver dyplomaci sprzeciwiający się ustawie krytykowali swoich kolegów popierających NGT za chęć pospiesznego przeforsowania nieprzemyślanego tekstu, który ma na celu nadanie priorytetu potrzebom korporacyjnym nad prawami konsumentów, źródłami utrzymania rolników czy środowiskiem.

W pisemnych komentarzach niektóre stolice ostrzegają nawet, że propozycja grozi całkowitym przedefiniowaniem "organicznej" lub "naturalnej" rośliny w prawie UE, co może wystraszyć partnerów handlowych.

"Jeśli ustawa NGT pójdzie tak, jak chcą tego wielcy gracze, na rynku będzie tylko kilku dostawców nasion... Czyli nie tylko tracimy konkurencję, ale tak naprawdę tracimy kontrolę nad łańcuchem dostaw żywności – mówi Marek Luty, dyrektor marketingu HR Strzelce, dużej polskiej państwowej firmy nasiennej

"Mamy wrażenie, że wiele rzeczy dzieje się na siłę; nasze wrażenie na temat całej propozycji było takie, że [był] zamiar wepchnięcia nam jej do gardła bez uprzedniego wykonania odpowiedniej pracy" – powiedział unijny dyplomata.

Giganci produkcji ekologicznej, tacy jak Austria, twierdzą, że ustawa grozi zniszczeniem sektorów ekologicznych i wolnych od GMO, które musiałyby ponieść zaporowe koszty związane z unikaniem nieoznakowanych NGT – coś, co najbardziej zielone stolice UE już uważają za niemożliwe.

"Nasza ziemia jest tak mała, że współistnienie [między biotechnologią a rolnictwem ekologicznym] nie jest możliwe (...) nie mamy metod, aby to kontrolować" – powiedział dyplomata ze Słowenii, gdzie średnia wielkość gospodarstwa wynosi zaledwie sześć hektarów. "Potrzebujemy więcej czasu na dyskusję, a nie na pośpiech i złe regulacje... [Pro-kraje] chcą się spieszyć, ale pośpiech z naturą jest trudny. Wtedy nie ma już kroku wstecz".

Dźwignia patentowa

Wysiłki na rzecz nadania unijnemu rolnictwu blasku w zakresie zaawansowanych technologii są podejmowane daleko poza Brukselą.

Businesses in Poland are also feeling the heat, as multinationals lead a charm offensive in the country to get farmers and breeders on board.

Two Polish seed breeders said executives from multinationals including Corteva and KWS organised an event to “[try] to convince [them]” to join ACLP, one of several licensing platforms set up by industry giants and their lobbies to show off their self-regulation muscles. 

“The narrative was, 'join us, you will have access to patents … And don't block the patent system in Europe, because you will benefit from it, and we care about you’,” said Marek Luty, marketing director at HR Strzelce, a large Polish state-owned seed company.

Convincing seed breeders to join patent platforms like ACLP — through which big companies control who can use their patented NGTs, for how much and under which conditions — could help companies convince “governments (...) that many breeders already accepted the idea” that genes and seeds would become privatised under the patent system, he added. 

But “patents are always leverage,” Luty said, noting that ACLP executives said companies could always decide to keep a “unique” patented crop to themselves.

"Jeśli ustawa NGT pójdzie tak, jak chcą tego wielcy gracze, na rynku będzie tylko kilku dostawców nasion... Tak więc oprócz utraty konkurencji, tak naprawdę chodzi również o utratę kontroli nad łańcuchem dostaw żywności" – powiedział.

 

Franziska Achterberg z organizacji pozarządowej Save Our Seeds powiedziała, że jeśli propozycja Polski przejdzie, "każdy hodowca lub rolnik, który chce używać określonej odmiany, nadal będzie musiał przeprowadzić własne badania, aby dowiedzieć się, czy ta odmiana ma jeden lub kilka patentów".

Mniejszy polski hodowca nasion zajmujący się produkcją ekologiczną powiedział, że patenty wyeliminują go z rynku "prędzej czy później". Chociaż nie sprzeciwiają się NGT, stwierdzili, że było zbyt mało debat i zdecydowanie za dużo przymusu.

"Uważamy, że to świetny biznes – ale jest to świetny biznes dla firm i nie jest to biznes dla rolników" – powiedzieli, wskazując na "mnóstwo" artykułów medialnych "stwierdzających, że NGT są dobre dla rolników, [ale bez] najmniejszych informacji o patentach".

Gdy w zeszłym miesiącu w Polsce rozeszła się wieść o zmianie stanowiska Warszawy, Solidarność, drugi co do wielkości związek zawodowy rolników w kraju, wysłał list do polskiego ministerstwa rolnictwa z prośbą o odrzucenie ustawy i podkreślając, że ponad 200 unijnych i polskich graczy spożywczych napisało już z podobnymi obawami.

"Solidarność" powiedziała, że propozycja "podniesie ceny nasion dla rolników" i ostrzegła, że jest "sprzeczna z interesami rolników w całej Unii Europejskiej".

Ale Polska jest zdeterminowana, aby pchnąć projekt ustawy do przodu.

Rzecznik polskiej prezydencji powiedział, że ich najnowsza propozycja patentowa spotkała się z "dobrymi reakcjami" ze strony państw członkowskich i że będą starać się uzyskać zielone światło do rozpoczęcia negocjacji z parlamentem podczas spotkania w piątek.

autor: Gabriela Galindo i Jelena Prtorić, Bruksela, 13 marca 2025,

Ten artykuł powstał przy wsparciu Journalismfund Europe

oprac, e-red, ppr.pl na podst źródło: euobserver.com


POWIĄZANE

Według systemu informacyjnego Rossielchoznadzor "Argus-Fito" według stanu na 9 m...

W ciągu pierwszych 10 dni marca transportem drogowym wyeksportowano 103,9 tys. t...

Jak informue KOWR, 1 kwietnia 2025 r. wchodzi w życie nowelizacja ustawy z dnia ...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę