Indonezyjski rząd rozważa zmiany w systemie licencji importowych, którego skutkiem miałoby być ich zniesienie dla niektórych produktów i zastąpienie ich klasycznym systemem ceł. Miałoby to dotyczyć między innymi ryżu, cebuli, wołowiny i cukru. Obecnie pozwolenia na import cukru przyznawane są wyłącznie państwowym firmom, a władze ustalają ich wysokość co rok.
Nowy system miałby pozwolić zliberalizować przywóz, pozwalając na import każdej firmie, która spełnił aby określone wymogi (dotyczy to także samego produktu). Podniosłoby to konkurencję i poprawiło zaopatrzenie rynku. Na razie nie wiadomo, kiedy takie rozwiązanie mogłoby wejść w życie. Trudno wyrokować również o samej wysokości stawki celnej.
Bank Światowy ocenił, że Indonezja jest krajem o jednym z największych na świecie obciążeń importu. W 2015 roku bariery celne miały kosztować Indonezyjczyków 36 miliarda dolarów. Dla porównania wartość opłat celnych całej UE szacowano na 22 mld dolarów.
Indonezja jest drugim po Chinach największym importerem cukru na świecie. Rocznie kraj ten kupuje około 3 mln ton cukru. Prawie całość przywozu stanowi cukier surowy.
Gdyby Indonezja poluzowała politykę importową w sektorze cukru, to mogłoby to być korzystne dla polskiego sektora cukrowniczego, a kraj ten wydaje się obiecującym rynkiem zbytu dla polskiego cukru.
FAPA/FAMMU na podst. Reuters