Unijna polityka rolna musi się zmienić. Zmusza do tego jej nieopłacalność
i zobowiązania umowy ze Światową Organizacją Handlu. Jednak propozycje Komisji Europejskiej dotyczące reformy unijnej Wspólnej Polityki Rolnej, jak na razie odnoszą się jedynie do krajów kandydujących. Wstępująca dziesiątka to doświadczalne króliki, na których Unia spróbuje przetestować nowe rozwiązania.
Nowa Wspólna Polityka Rolna zakłada stopniowe odchodzenie od bezpośrednich płatności do produkcji rolnej i zwiększenie wsparcia na rozwój obszarów wiejskich – radykalne zmiany popierają głównie te kraje członkoskie, które więcej wpłacają do unijnego budżetu niż z niego otrzymują. „Za” są również wszelkie organizacje, które wypowiadają się w imieniu konsumentów oraz ekolodzy (np. BridtLife – światowa organizacja ekologiczna, działająca w 103 krajach). Z reformy – opartej na systemie rolnictwa zrównoważonego (korzyści dla konsumentów, rolników, środowiska) – skorzystaliby przede wszystkim, dotychczas dopłat nie otrzymujący, producenci. Lecz, mimo częściowego entuzjazmu
i akceptacji żądań reformy przez niektórych ministrów rolnictwa krajów unijnych, nadal połowa z nich nie chce przyjąć żadnych zmian. Rolnicy nie wyobrażają sobie prowadzenia gospodarstw i ich prawidłowego funkcjonowania bez pomocy dla produkcji rolnej.
Unia znalazła sposób na wypróbowanie nowych propozycji. Zwiększenie wsparcia dla rozwoju obszarów wiejskich oraz dopłaty do areału, a nie do produkcji rolnej (przez pierwsze 3 do 5 lat członkostwa) – to zakładane zmiany Wspólnej Polityki Rolnej, zmiany form płatności zaproponowane krajom kandydującym.
Czy istnieją prognozy wyników testu planowanego do przeprowadzenia na wstępującej dziesiątce? Eksperci unijni uważają, że zwolennikami reformy okażą się ci kandydaci, którzy od Unii otrzymają zbyt niskie limity produkcji i niepełne płatności bezpośrednie. Co nie zmienia przypuszczenia, że ostrożnie potraktują reformatorskie działania, jeszcze nie w pełni konkurencyjne – oczekujące wsparcia, zakłady przetwórcze
w tych krajach.
To prognozy. Na rzeczywiste rezultaty trzeba poczekać. Czas pokaże czy doświadczalny królik podoła.