CTR_2024
TSW_XV_2025

System IACS, czyli eskalacja bałaganu

30 czerwca 2003

Po rezygnacji szefa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa system IACS, który ma odpowiadać za unijne dopłaty dla rolników, znalazł się w stanie krytycznym. Istnieje zagrożenie, że nie zdążymy wprowadzić go na czas, a wtedy pieniądze z Brukseli na polską wieś nie dotrą. Czas to pieniądz, ale nie dla Agencji.

Opóźnienia istnieją zarówno we wdrażaniu Zintegrowanego Systemu Zarządzania i Kontroli (tzw. IACS), jak i w dostosowaniu agencji płatniczej do wymogów związanych z rozdziałem dotacji rolnych. Nie wiadomo nawet, jakie instytucje będą zaangażowane do obsługi dopłat. Poprzednie kierownictwo stworzyło biura terenowe Agencji w każdym powiecie. Teraz jednak Agencja przymierza się do likwidacji biur terenowych, chcąc, by przyjmowaniem wniosków o dopłaty dla rolników zajęły się gminy. ARiMR uzasadnia tę propozycję troską o rolników, którym bliżej jest do urzędu gminy niż do powiatu. Gminy widzą ten problem inaczej: bałagan z dopłatami sięgnął dna. W powiatach powstało ponad 200 dodatkowych oddziałów. Obecnie ARiMR rozważa możliwość likwidacji około 100 z 315 biur terenowych. Ani słowem nie wspomina się jednak o pieniądzach dla gmin na nowe zadania i obowiązki.

Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wystąpiła z propozycją, aby przyjmowaniem wniosków o dopłaty bezpośrednie dla rolników zajęły się gminy. Niektóre gminy otrzymały już od ARiMR oficjalne pisma w tej sprawie.

Część samorządów sceptycznie odnosi się do propozycji ARiMR.

Jednostką odpowiedzialną za realizację dopłat bezpośrednich jest ARiMR i to ona otrzymała środki finansowe, aby skutecznie przygotować się do realizacji wspomnianego zadania. Wraz ze zleceniem dodatkowego zadania gminom należałoby, zgodnie z konstytucją, przekazać i zabezpieczyć odpowiednie środki. Tymczasem na zadania związane z obsługą wniosków mamy nie dostawać pieniędzy – mówi zastępca wójta gminy Wohyń (woj. lubelskie) Robert Gmitruczuk.

Podobne zdanie ma burmistrz gminy Drohiczyn (woj. podlaskie) Wojciech Borzym.

Z jednej strony pomysł nie jest zły, bo przyjmowanie wniosków odbywałoby się bliżej rolnika. Gmina powinna jednak dostać na to przedsięwzięcie zagwarantowane ustawowo fundusze. Obawiam się jednej rzeczy: zlikwidowane zostaną biura powiatowe ARiMR, a gminy wezmą ich zadania na swoje barki – podkreśla burmistrz.


POWIĄZANE

Od 10 lutego Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa będzie przyjmował...

Około 92,6 tys. ton żywności o wartości ponad 265 mln zł trafi w tym roku do org...

Sytuacja na unijnym rynku rolnym nadal jest krytyczna. Potrzeba środków łagodząc...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę