Brakiem porozumienia zakończyło się we wtorek spotkanie ministrów rolnictwa państw Piętnastki. Ponownie podzieliła ich przyszłość unijnych Wspólnych Polityk: Rolnej i Rybnej.
Ich zasadniczej – i jak najszybszej – reformy domaga się komisarz ds.
rolnictwa Franz Fischler. Jego propozycje wywołały burzę, uderzyły bowiem w
podstawowe interesy niektórych państw członkowskich, czego obradujący we wtorek
w Brukseli ministrowie nawet nie ukrywali.
Komisarz Fischler po raz
kolejny zaapelował, by zatrudnienie we flotach rybackich państw europejskich
zostało zredukowane w latach 2003 – 6 niemal o 30 tys. osób; zaś sama liczebność
tych flot – zmniejszona o 8,6 tys. kutrów. Jego zdaniem , tylko takie cięcia
pozwolą uratować przetrzebione ławice ryb na europejskich akwenach. 60 proc.
redukcji musiałby wziąć na siebie trzy państwa: Hiszpania, Francja i
Irlandia. Nic więc dziwnego, że to one najgłośniej krytykowały we wtorek pomysły
Komisji Europejskiej. Propozycje zmian są oparte na przestarzałych
danych – powiedział hiszpański minister rolnictwa Miguel Arias Canete.
Razem z przedstawicielami Francji i Portugalii zapowiedział, że przygotują
konkurencyjny projekt reformy.
Te same państwa (oraz kilka innych, w tym
Włochy) nie zgadzają się na rozpoczęcie reform Wspólnej Polityki Rolnej,
polegające na obniżeniu o 5 proc. ceny interwencyjnej skupu zbóż. W tej kwestii
komisarz Fischler nie jest jednak tak odosobniony, ten pomysł popierają bowiem
także Wielka Brytania, Dania, Szwecja, Niemcy i Holandia. Zwolennicy obniżki cen
argumentują, że w ten sposób zachęci się unijnych rolników do zwiększenia
eksportu. Mogą woleć sprzedać zboże po cenie gwarantowanej, niż raczej
wyeksportować – za nieco mniej.