Eksperci, z którymi rozmawiała IAR, podkreślają, że Polska i Unia Europejska powinny mocniej wspierać demokratyczne procesy w Rosji, na Ukrainie i Białorusi. Dodają, że do tego potrzebna jest silna koalicja unijnych państw, które będą prowadzić jednorodną politykę wobec naszych wschodnich sąsiadów.
Doświadczenie pokazuje, że dyplomacja nie spełniła swojego zadania, bo mimo podejmowanych działań Rosja, Ukraina i Białoruś coraz bardziej oddalają się od Unii - uważają eksperci. Aby zapobiec temu procesowi należy podjąć próbę przekonania tych społeczeństw do demokracji.
Były minister spraw zagranicznych Andrzej Olechowski przyznaje, że ciężko będzie przekonać wszystkie kraje Unii aby w to się zaangażowały. "Najłatwiej będzie w to wciągnąć kraje Europy Środkowej i kraje bałtyckie" - podkreśla.
Zdaniem Jacka Cichockiego z Ośrodka Studiów Wschodnich, Unii Europejska powinna zadeklarować, że - po spełnieniu określonych warunków kraje - Europy Wschodniej mają szansę na dołączenie do Wspólnoty. Jacek Cichocki zwraca uwagę, że w unijnym planie nie ma też innych zachęt, które skłoniłyby na przykład Ukraińców do głosowania podczas wyborów prezydenckich na proeuropejskiego kandydata opozycji.
Ważną rolę w tym procesie odgrywają organizacje pozarządowe - mówi Jacek Kucharczyk z Instytut Spraw Publicznych. Jednak - jak podkreślił - organizacje te nic nie zdziałają bez wsparcia polskiego rządu i Unii Europejskiej. "Środki organizacji pozarządowych - bez odpowiedniego wsparcia - są niewystarczające, by na przykład przed wyborami na Ukrainie zrównoważyć wpływy Rosji" - podkreśla.
Profesor Najder na początek proponuje z kolei wzmocnienie nadajników
radiowych i telewizyjnych w Polsce, aby Białorusini i Ukraińcy mogli odbierać
nasze programy i zobaczyć jak żyje się w innych europejskich krajach.
Wybory
na Ukrainie już w najbliższą niedzielę.