Wydzielenie obszarów o niekorzystnych warunkach gospodarowania zostało dokonane niesprawiedliwie, twierdzą rolnicy którzy nie są objęci dodatkowymi dopłatami. Zdaniem Ministerstwa Rolnictwa podziału dokonano według obiektywnego wskaźnika, a zawiniły samorządy, które mogły występować o włączenie obrębów geodezyjnych lub wsi do ONW.
56% użytków rolnych w Polsce znalazło się na mapie obszarów o niekorzystnych warunkach gospodarowania. Rolnicy otrzymają z tego tytułu dodatkowe dopłaty od 37 do 66 euro do hektara. Zdaniem Ministerstwa podział dokonany przez Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa został dokonany obiektywnie. - Obszary o niekorzystnych warunkach gospodarowania instrument, który funkcjonuje w Unii Europejskiej już od lat z natury jest instrumentem który może rodzić konflikty, ponieważ tego typu instrument nie może funkcjonować na terenie całego kraju członkowskiego - mówi Mieczysław Paradowski z Ministerstwa Rolnictwa.
Ostatnie zdanie w tej kwestii należało do samorządów, które mogły ubiegać się o włączenie ich ziem do ONW na poziomie wsi czy obrębów geodezyjnych. Niestety zaniedbały tę sprawę i rolnicy zostali na przysłowiowym lodzie.
Dzięki temu dodatkowemu naborowi niejako gmin, które mogły wnioskować o wyliczenie wskaźnika waloryzacji na poziomie poszczególnych obrębów geodezyjnych dodatkowo zakwalikowano 250 gmin w skali polski
Wyznaczenie dodatkowych terenów może nastąpić dopiero za dwa lata. O dużych zmianach nie będzie mowy, ponieważ Komisja Europejska zastrzega, że mogą być one wprowadzone tylko w niewielkim stopniu.