Mediom w całym regionie Europy Środkowej „brak niezależności, standardów etycznych, dziennikarstwa śledczego. Dziennikarzom brak właściwego szkolenia, mieszają opinie z informacją i popadają w sensacyjność” – mówi ekspert Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy Oliver Money-Kyrle.
Praca mediów w krajach kandydujących do Unii została we wtorek poddana ostrej krytyce. Członkowie Parlamentu Europejskiego i unijni specjaliści od mediów pod główny osąd oddali „ingerencje polityczne” w pracę dziennikarzy. Jak wynika z opinii fachowców media Europy Środkowej poddane są wpływom pieniądza i polityki; miejsce etyki dziennikarskiej, rzetelności informacji zajmują matactwa, kumoterstwo. W czasie publicznego przesłuchania w unijnym parlamencie negatywnie wypowiadano się także o mediach prywatnych. Ich największy grzech to schlebianie najniższym gustom oraz bezwzględna pogoń za zyskiem kosztem jakości produkcji i pracy dziennikarzy.
Źle gdy w krajach o zaawansowanych systemach demokracji, o konstytucyjnych prawach wolności słowa – słowo właśnie zostaje oddane w przetarg. Dobrze, że zaczyna się o tym mówić, jeszcze lepiej będzie gdy zacznie się działać.