Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Małorolna Małopolska?

24 lipca 2003

Średnio 34,1 euro na jednego Polaka będzie można wydać z funduszy strukturalnych Unii Europejskiej na modernizację sektora żywności oraz rozwój obszarów wiejskich. W Małopolsce wydatki na 1 mieszkańca mogą sięgnąć tylko 19,5 euro.

Na sektorowy program operacyjny w dziedzinie rolnictwa i produkcji rolnej będzie 1,055 mld euro; Małopolska ma otrzymać tylko 65 mln euro, czyli 19,5 euro na jednego mieszkańca. Mniej ma tylko Śląsk - 9,2 euro - gdy średnia dla Polski wynosi 34,1 euro na mieszkańca – mówi Andrzej Masny, dyrektor Departamentu Środowiska i Rozwoju Wsi Urzędu Marszałkowskiego. Województwo podlaskie otrzyma 70,5 euro na mieszkańca, a warmińsko-mazurskie - 63,5 euro.

Stosunkowo niewielkie pieniądze na zmiany w małopolskim rolnictwie mogą świadczyć o tym, że albo te zmiany są niepotrzebne albo region nie jest rolniczy. O konieczności zmian świadczy choćby to, że przy 3,2 mln mieszkańców województwa na jego obszarze jest 4 mln działek rolnych. Scalanie tych działek ma zwiększyć szanse rolników na dopłaty unijne, a w Małopolsce będzie na to zaledwie 1 mln euro.

Mobilizacja dla rolników

Marszałek małopolski Janusz Sepioł przyznaje, że scalenia gruntów rolnych to bardzo trudne przedsięwzięcie (do tej pory w województwie podjęto dwie nieudane próby), ale być może teraz sprawa dopłat będzie czynnikiem mobilizującym dla rolników. Jest to też bardzo kosztowne, choćby ze względu na budowę nowych dróg dojazdowych do gruntów po scaleniu, więc pieniędzy potrzeba znacznie więcej – mówi marszałek.

Zadania bez środków

Małopolskę trudno zaliczyć też do województw, gdzie rolnictwo ma marginalne znaczenie. Największą grupę pracowników stanowią w tym regionie zatrudnieni w rolnictwie i leśnictwie. Większe dotacje powinny tu trafić także dlatego, że część terenów rolniczych jest klasyfikowana jako te o mniej korzystnych warunkach gospodarczych (wtedy dotacje dla indywidualnych rolników inwestujących w swoje gospodarstwa rolne są wyższe).

Samorząd województwa obawia się, że administracja centralna przerzuci na niego niektóre obowiązki wynikające z realizacji programu. Już teraz Ministerstwo Rolnictwa proponuje, aby na marszałku spoczywały sprawy związane ze szkoleniem zawodowym, inwestycjami melioracyjnymi i scalaniem gruntów. Podporządkowanie samorządowi województwa inwestycji melioracyjnych to dobre rozwiązanie, ale znowu mamy otrzymać do wykonania zadania bez zapewnienia środków na ten cel. Z drugiej strony na nasze barki zrzuca się tak trudne sprawy, jak scalanie gruntów rolnych najprawdopodobniej tylko po to, aby potem pokazać, że to samorząd, a nie rząd nie wykonał pewnych zadań – twierdzi Janusz Sepioł.


POWIĄZANE

Od 10 lutego Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa będzie przyjmował...

Około 92,6 tys. ton żywności o wartości ponad 265 mln zł trafi w tym roku do org...

Sytuacja na unijnym rynku rolnym nadal jest krytyczna. Potrzeba środków łagodząc...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę