W ramach IACS na razie powstają biura
W każdym z małopolskich powiatów powstało już biuro, które w ramach Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zajmować się będzie wdrażaniem systemu ewidencji zwierząt hodowlanych i gruntów, zwanym w skrócie IACS. Na razie istnienie tych biur ma jednak charakter nieco wirtualny. Owszem, są powołani ich kierownicy, ale dopiero w tym miesiącu zatrudnione zostaną następne osoby - pracownik administracyjny, zootechnik i weterynarz. Później dojdą do nich inni, np. geodeci i informatycy. Docelowo poszczególne biura zatrudniać maja od 20 do 35 osób. W całym województwie do prac związanych z IACS-em i SAPARD-em zatrudnionych zostanie ok. 600-700 osób, które oczywiście wcześniej przejdą odpowiednie szkolenia. We wrześniu rozpoczną się remonty większości budynków, wynajętych jako pomieszczenia dla biur. Najpierw jednak muszą zostać podpisane umowy najmu, ale procedura została tak ustalona, że tego typu sprawami zajmuje się centrala w Warszawie. Również centralnie rozpisywane są przetargi na wyposażenie biur oraz umowy o pracę. To wszystko może opóźnić rozpoczęcie właściwej pracy, jaką w pierwszej kolejności ma być zaopatrzenie krów w kolczyki oraz wprowadzenie zwierząt do ewidencji komputerowej, przy czym zainstalowanie komputerów w biurach przewidziane jest na koniec tego roku. Kolczykowanie bydła ma rozpocząć się we wrześniu. Małopolski pełnomocnik Agencji ds. IACS, Zygmunt Szopa nie obawia się żadnych problemów z rolnikami. Już niedawny spis rolny dowiódł, że skończyły się czasy, kiedy gospodarze ukrywali swój inwentarz gdy tylko pojawiał się ktoś, kto chciał spisać ich liczbę. Dzisiejsi rolnicy wiedzą, że rejestracja zwierząt i gruntów jest niezbędnym warunkiem do otrzymania dopłat z Unii Europejskiej. Problem leży więc głównie w tym, czy odpowiednie instytucje zdążą na czas z przygotowaniem całego systemu.