Ptak_Waw_CTR_2024

Fundusze strukturalne. Unijne pieniądze mogą nie napłynąć

24 maja 2004

Tajemniczy SIMIK to system informatyczny Monitoringu i Kontroli Finansowej Funduszy Strukturalnych i Funduszu Spójności. Jest trochę jak Yeti, wszyscy o nim słyszeli, ale nikt go nie widział. Tak można podsumować tworzenie kolejnego polskiego systemu informatycznego, który jeszcze nie powstał, a już wymaga kosztownych zmian. Opóźnienia w jego wprowadzeniu narażają Polskę na jeszcze większe straty albo wręcz utratę środków z funduszy strukturalnych. Bo SIMIK stanowi klucz do unijnych pieniędzy.

Yeti, Latający Holender – to tylko niektóre określenia programu do komputerowego wypełnienia wniosków, którego na stronach ministerstwa gospodarki bezskutecznie poszukują chętni do sięgnięcia po środki unijne. Miał ułatwić przygotowanie projektów: żeby wystąpić o pieniądze na najprostszą inwestycję, np. wiejski wodociąg, trzeba wypełnić 15-stronicowy formularz. Ustalenie, co należy wpisać bodaj do jednej rubryki wymaga sięgnięcia do podręcznika, 2 instrukcji i 2 dokumentów programowych – razem ok. 1000 stron. Część programu dotycząca wypełniania wniosków, tzw. generator, miała być gotowa do końca marca br. Nie zadziałała i większość urzędów marszałkowskich odłożyła nabory wniosków na czerwiec. W miniony piątek późnym popołudniem na stronach internetowych Ministerstwa Finansów umieszczono aplikację. Odpowiedzialna za system Beata Rudzka, dyrektor Departamentu Instytucji Płatniczych, od razu zastrzegła, że program jest niekompletny i będzie wymagał kolejnych zmian. – Generatora nie można użyć do wypełniania formularzy na inwestycje związane z rolnictwem. Ministerstwo rolnictwa nie dostarczyło nam 23 wniosków. Zmiany będą musiały być wprowadzone także dlatego, że ciągle wydawane są nowe rozporządzenia – wyjaśnia B. Rudzka. To znaczy, że poślizg obejmie także kolejne części systemu. Do 30 kwietnia miało być gotowe oprogramowanie umożliwiające przetwarzanie i ocenę wniosków. Nie zaczęła się jeszcze faza testów. – Nie da się zinformatyzować procedur, które nie istnieją – tłumaczy opóźnienia Marek Kalupa, z-ca dyrektora Departamentu Koordynacji Funduszy Strukturalnych w MGiP.

Właśnie brak koordynacji i ciągłe zmiany były przyczyną tego, że w styczniu br., po dwóch latach prac do kosza trafiła pierwsza wersja systemu, budowana z wartego 10 mln zł grantu Phare. – Prace nad projektem SIMIK wyprzedzały niestety realne terminy przygotowania procedur i dokumentów, które miały być wdrożone do systemu i przezeń obsługiwane. Spowodowało to sytuację, w której obecnie testowana wersja SIMIK oparta jest na zdezaktualizowanych założeniach proceduralnych. Konieczne jest więc opracowanie kolejnej wersji systemu – czytamy w raporcie końcowym rządu dotyczącym przygotowań do absorcji funduszy. Na nową wersję wydano już 350 tys. zł. To jednak nie jedyne pieniądze, które możemy stracić. Problem w tym, że generator wniosków to najprostszy moduł i zaledwie wstęp do SIMIK-u. Jego głównym zadaniem jest zapewnienie właściwego, skutecznego i przejrzystego zarządzania środkami unijnymi. Powstanie systemu było jednym z warunków otrzymania wsparcia finansowego z Unii. Komisja Europejska zastrzegła sobie prawo upewnienia się, że system ruszy i działa – po groźbą nieudzielenia dofinansowania. Najbardziej zagrożone jest 2,7 mld euro z funduszy na ten rok.


POWIĄZANE

Od 10 lutego Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa będzie przyjmował...

Około 92,6 tys. ton żywności o wartości ponad 265 mln zł trafi w tym roku do org...

Sytuacja na unijnym rynku rolnym nadal jest krytyczna. Potrzeba środków łagodząc...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę