Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Europejskie gazety o szczycie w Brukseli

22 czerwca 2004

Gazety w całej Europie komentowały wyniki brukselskiego szczytu - dominował ostrożny optymizm.

"Süddeutsche Zeitung", Niemcy

(...) Kiedy 25 dumnych państw uzgadnia konstytucję regulującą ich współżycie, to takie wydarzenie ma wagę epokową. (...) Europejczycy mogą wreszcie wziąć w ręce swą polityczną księgę ksiąg i nawet ją - w zasadzie - zrozumieć. Projekt konstytucji rodzi nadzieje, że powiększona Unia będzie demokratyczna i silna na zewnątrz i wewnętrznie. (...) Europa mogłaby [to osiągnąć] - gdyby tylko zechciała.

Negocjacje na brukselskim szczycie budzą jednak wątpliwości, czy UE naprawdę jest w stanie skorzystać z nowej konstytucji. Przecież wielu z 25 rządów wcale nie chodziło o to, aby UE była bardziej zdolna do podejmowania decyzji, tylko o to, aby decyzje jak najłatwiej wstrzymywać. Blokowi państw blokujących udało się oskubać projekt konstytucji tak, aby służył narodowym egoizmom.

"Der Tagesspiegel", Niemcy

Konstytucja ilustruje zasadniczy problem: Europa nie może sama się wyprzedzić. Aby stać się potęgą w świecie, musiałaby szybciej iść naprzód, występować zjednoczona. Ale to niemożliwe, bo już dzisiejszy poziom integracji przekracza wolę obywateli, państw narodowych i ich rządów. Nie mówiąc już o rozszerzeniu o dziesięć państw, które wprawdzie zostało przeprowadzone, ale jeszcze długo nie będzie przetrawione. Ten, kto wymyśla coraz to nowe projekty - Turcja, a teraz Chorwacja - ucieka przed teraźniejszością i ryzykuje, że UE przez te wszystkie nierozwiązane problemy kiedyś się rozpadnie. Pierwszym obowiązkiem Europy jest teraz spokój. Spokój, aby skonsolidować to, co osiągnięto. UE musi wreszcie być, a nie ciągle się stawać.

"Berliner Zeitung", Niemcy

(...) Większość projektów zmian [w konstytucji UE] wynikała wyłącznie z preferencji i obaw domowej publiczności [25 rządów]. Debata konstytucyjna była w znacznej mierze inscenizacją dla widzów w Polsce, Hiszpanii i gdzie indziej. Stąd wiele zapisów, które w praktyce mają niewielką wartość. Ale ponieważ niektóre kraje poddadzą konstytucję pod referendum zatwierdzające, było to, niestety, nieuniknione.

Mimo to wynik jest czymś więcej niż letnim kompromisem. Konstytucja jest cezurą dla UE. Przejaśni rozbuchaną przez dziesięciolecia dżunglę traktatów, uzgodnień i protokołów. W przyszłości jeden dokument będzie opisywał fundamenty i cele UE. W preambule stwierdza on, że Europa chce się integrować coraz bardziej. Berlin i Paryż będą mogły niekiedy przypominać o tym Londynowi i Warszawie.

"Frankfurter Allgemeine Zeitung", Niemcy

(...) Z zarzutu blokady wysuniętego przez kanclerza [Schrödera] przeciwko europejskim chadekom i konserwatystom przemawia dziwne rozumienie polityki europejskiej. Czy blokadą, taktyką partyjną i taktyką władzy - oczywiście haniebnie antyeuropejską - jest to, że polityczni rywale odważyli się zaproponować własnego kandydata na następcę Prodiego? (...) Schröder i Chirac zdają się wierzyć, że kiedy trzymają patyczek w górze, wszyscy inni mają przez niego skakać. Przy tym wcale nie chodzi o jakość i przekonania kandydatów. Chodzi o styl. (...) Fakt, że Schröder naśladuje Chiraca w wierze, iż Europa ma zatwierdzać to, co wymyślą sobie Paryż i Berlin, jest krótkowzroczny z punktu widzenia politycznych interesów i podsyca nieufność.

Le Figaro, Francja

[Konstytucja] zasługuje, by istnieć, choć niektórych rozczaruje. Czas pokaże, czy będzie w stanie popchnąć projekt europejski. (...) Rozszerzenie UE może się jeszcze nie udać. Po co nam duża Europa, jeśli nie będzie działać? (...)

Nikt nie wie, czym zakończy się budowanie Unii, lecz nawet najwięksi entuzjaści nie mają co się łudzić. Gdy istnieją trzy kraje z tak różnymi celami, jak Francja i Niemcy z jednej strony, a Wielka Brytania z drugiej, Unia skazana jest na to, że w najlepszym razie będzie koślawa. Tony Blair jest zwolennikiem suwerenności [państw], sprytnie przebranym za postępowego i hojnego internacjonalistę. Jeśli o niego chodzi, Europa może się rozciągać aż po granice Iraku. W Europie ciężkiej, powolnej i niemającej mocy politycznej nie będzie miał kłopotów z promowaniem interesów swojej wyspy.

"The Independent", Wielka Brytania

Porozumienie w sprawie pierwszej konstytucji UE otworzyło drogę do Europy wielu prędkości. Francja chce iść do przodu bez Wielkiej Brytanii i innych bardziej eurosceptycznych narodów. Podziały stały się jasne w związku ze sporem, kto ma być następnym przewodniczącym Komisji Europejskiej. (...) Decyzja ta oznacza zasadniczą zmianę w polityce zagranicznej Wielkiej Brytanii i zaakceptowanie, że w niektórych dziedzinach Zjednoczone Królestwo będzie teraz marginalizowane. Zupełnie inne było podejście, gdy Partia Pracy obejmowała władzę w 1997 roku.


POWIĄZANE

Od 10 lutego Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa będzie przyjmował...

Około 92,6 tys. ton żywności o wartości ponad 265 mln zł trafi w tym roku do org...

Sytuacja na unijnym rynku rolnym nadal jest krytyczna. Potrzeba środków łagodząc...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę