W poniedziałek francuska agencja AFP, powołując się na źródła dyplomatyczne, poinformowała, że przewodnicząca Unii Europejskiej Dania rozważa możliwość przedłużania rozpoczynającego się w tym tygodniu szczytu w Brukseli tak długo, aż przywódcy Piętnastki porozumieją się w sprawie finansowania rozszerzenia o nowe kraje, w tym Polskę.
W tym tygodniu na czwartkowo-piątkowym szczycie europejscy przywódcy mają uzgodnić ofertę finansową dla przyszłych nowych członków. Problemem polega na tym, że Niemcy i Holandia, którym kibicuje kilka stolic unijnych, uważają, że Unia nie może okazać się dla nich tak "hojna", jak proponuje Komisja Europejska.
Jeśli propozycje Komisji mają być przyjęte – argumentują Niemcy – trzeba zmniejszać wydatki gdzie indziej. Ale naruszenie obecnych dotacji dla rolnictwa wywołuje sprzeciw Francji, a funduszy strukturalnych - Hiszpanii. Ten konflikt powinien być rozwiązany w Brukseli. Jeśli to się nie uda, na porozumienie całej Piętnastki trzeba będzie czekać do szczytu w Kopenhadze (12-13 grudnia).
Jeden z dyplomatów w kuluarach trwającego w Luksemburgu posiedzenia Rady Ministrów Spraw Zagranicznych UE powiedział, że szczyt będzie trwał dopóty, dopóki nie będzie decyzji w sprawach finansowych.