W Zespole Szkół w Korfantowie na Opolszczyźnie odbyło się w czwartek szkolne prareferendum unijne. Młodzież, która nie może uczestniczyć w dorosłym glosowaniu Polaków, poczuła się wyróżniona możliwością wypowiedzenia swojej opinii w ramach szkolnego referendum.
Korfantów jest siedzibą gminy położonej na południu Opolszczyzny. Ziemię korfantowską zamieszkują głównie rolnicy – 82% ogółu mieszkańców gminy stanowi ludność wiejska. Na tym terenie ogromną część kampanii przedreferendalnej prowadzi się na terenie szkół. Tu właśnie ma miejsce sytuacja, o której w Sejmie mówił premier Leszek Miller – lwią część pracy przygotowującej nasze społeczeństwo do wypowiedzenia się w referendum unijnym, bez rozgłosu i skutecznie, prowadzą nauczyciele. W czwartek, dzieciom, młodzieży i pracownikom Zespołu Szkól w Korfantowie stworzono możliwość wypowiedzenie się na "tak" lub na "nie" w szkolnym głosowaniu.
Organizacją wyborów zajął się Szkolny Klub Europejski. Jak nam powiedziała Urszula Konopka, nauczycielka języka polskiego, opiekunka samorządu uczniowskiego (...) referendum było jednym z zadań programu "Młody Polak w Unii Europejskiej". Poprzedzone było szeregiem działań przygotowujących. Zajęcia w tym zakresie były prowadzone na lekcjach języka polskiego, historii oraz wiedzy o społeczeństwie. Chodziło o przybliżenie tematyki unijnej, omówienie warunków wstąpienia Polski do Wspólnoty, a jednocześnie danie uczniom możliwości merytorycznego wypowiedzenia się na temat akcesji. Materiały, które wykorzystaliśmy w szkolnym referendum pochodziły z internetowej strony UKIE. Mam na myśli wzór karty do glosowania i protokół. Sporo materiałów szkoleniowych pochodziło zresztą z tego właśnie źródła. Organizacja i czuwanie nad przebiegiem głosowania należały do młodzieży. To uczniowie ze Szkolnego Klubu Europejskiego byli członkami komisji wyborczej. Przed rozpoczęciem glosowania młodzież zapoznawano z samym systemem oddawania głosów.
Marek Misztal, nauczyciel historii czuwający nad organizacją wyborów ocenia, że około trzydziestu procent uczniów traktuje szkolne referendum poważnie. Dla reszty jest, to jakaś forma zabawy. Zresztą taka forma nauki jest ciekawa – uczenie się umiejętności obywatelskich przez działanie. Referendum było poprzedzone całym cyklem zajęć pokazujących plusy i minusy akcesji. Wtedy też była okazja na wypowiedzenie swoich stanowisk. W dniu szkolnych prawyborów skupiliśmy się na tym, by powiedzieć czym jest referendum, na wyjaśnieniu istoty takiej formy demokracji bezpośredniej. Zaakcentowaliśmy potrzebę uczestniczenia w życiu publicznym.
Na nasze pytanie, czy udział uczniów szkoły w referendum przełoży się na decyzje ich rodziców co do uczestnictwa w referendum unijnym, Urszula Konopka powiedziała nam, iż jest to bardzo prawdopodobnie Chodziło o to, by uświadomić powagę uczestnictwa w ważnych wyborach i ponoszenia odpowiedzialności za to co się będzie z nami wszystkimi działo. Na podstawie zachowań dzieci wnioskuję, że były zadowolone z tego, że dano im szansę wypowiedzenia się i potraktowano je poważnie i być może ich entuzjazm "zarazi" ich rodziców.
Do glosowania upoważnione były 423 osoby, spośród których glos oddały 352 osoby. 15 głosów uznano za nieważne. Wśród głosów ważnych 63% było za akcesją, a 37% przeciw wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej.