Rząd Ukrainy wprowadził zmiany w procedurze weryfikacji eksporterów rolnych w stanie wojennym. Decyzja ta została zatwierdzona uchwałą Gabinetu Ministrów Ukrainy z dnia 26 stycznia br. nr 87.
W szczególności przyjęta uchwała rozszerza katalog przesłanek wykluczenia jednostki rolnej, ub firmy, z wykazu pomiotów gospodarczych,które są uprawnione posiadając państwową licencję do eksportu artykułów rolno-spożywczych, jeżeli elektroniczny system zarządzania dokumentami otrzyma zgloszenie o złamaniu reżimu celnego dotyczącego tranzytu przez Bułgarie, Rumunie, Słowacje, Węgry i Polskę.
"Podstawą do wykluczenia podmiotu kompleksu rolno-przemysłowego z wykazu zweryfikowanych podmiotów kompleksu rolno-przemysłowego jest również informacja z Ministerstwa Spraw Zagranicznych, otrzymana za pomocą elektronicznego zarządzania dokumentami, otrzymana z jednego z państw takich jak Republika Bułgarii, Rumunia, Republika Słowacka, Węgry i Rzeczpospolita Polska, o zgłoszeniu do reżimu celnego importu towarów sklasyfikowanych kodami według Ukraińskiej Klasyfikacji Towarów dla Zagranicznej Działalności Gospodarczej 1001 99 00 00, 1005 90 00 00, 1205 10 90 00, 1205 90 00, 1206 00 91 00, 1206 00 99 00, bez potwierdzenia na podstawie wyników dwustronnych konsultacji z partnerami tych krajów zgodnie z wymaganiami określonymi w załączniku nr 4 do Uchwały Gabinetu Ministrów Ukrainy z dnia 27 grudnia 2023 r. nr 1402 "w sprawie zatwierdzenia wykazów towarów, których eksport i import podlega licencjonowaniu, oraz kontyngentów na rok 2024", - napisano w tekście uchwały.
Dokument stanowi również, że podmiot kompleksu rolno-przemysłowego, wykluczony z wykazu zweryfikowanych podmiotów eportowych, ma prawo do ponownego złożenia wniosku o wpisanie do określonego wykazu nie wcześniej niż sześć miesięcy po jego wykluczeniu.
Jeszcze przepis nie został dobrze wdrożony, a już pierwszy, nieuczciwy ukraiński podmiot został wykluczony i utracił licencję eksportową. Otóż, ukraiński eksporter zadeklarował eksport nasion słonecznika do Grecji, po czym całość towaru została sprzedana w Bułgarii o czym poinformowały służby celne tego kraju. Ten nieuczciwy podmiot gospdarczy z Ukrainy, będzie ubiegał się o ponowne złożenie wniosku o wpisanie go do określonego wykazu licencjonowanych eksporterów artykułów rolno-spożywczych nie wcześniej niż sześć miesięcy po jego wykluczeniu. I to jedyna kara jaka go spotka.
Reasumując, Ukraina chce wysyłać korytarzami solidarnościowymi zboże i pozostałe artykuły rolno-spożywcze poprzez przejścia graniczne - Bułgarie, Rumunie, Słowacje, Węgry i Polskę, przerzucając pełny monitoring towarów na kraje tranzytowe. Jeżeli tranzytowane artykuły rolno-spożywcze nie opuszczą terytorium danego kraju tranzytowego lub do niego powrócą drogą okrężną, to eksporter z Ukrainy utraci na Ukrainie licencję kesportową na pół roku. Taka kara go spotka.
No i, ale co z tego wynika? Skoro np tranzytowane zboże zostanie np w Polsce i nic tego nie zmieni. Towar ten będzie nadal chwiał cenami rynkowymi w naszym kraju, a gospodarstwa rolne będą zmierzały do upadku, bankructw bądź stopniowego wygaszania produkcji. Czy nasz kraj ,rząd Polski i podległe mu służby są w stanie nad tym zapanować?
Przypomnijmy, samą tylko koleją obecnie trafia do Polski 96,3 jednostek dziennie, co tylko w ostatnim tygodniu stanowi wzrost o 4 wagony dziennie.
Tym sposobem około 5 tysięcy 780 ton zboża, rzepaku i kukurydzy każdego dnia jest wwożone do Polski. W zeszłym tygodniu mamy więc około 40 tysięcy 500 ton zboża przeładowanego tylko na Polsko-Ukraińskich przejściach kolejowych
czytaj także Zwiększa się wwóz zboża na przejściach granicznych UE z Ukrainą - PPR
Jak to jest monitorowane przez nasz kraj? Czy całe transporty opuszczają nasze terytorium?
Takie pytania sobie zadajemy, bo dane te pochodzą ze źródeł rządowych ukraińskich i ich państwowych przewoźników. Polskie dane nie są nigdzie tak szczegółowo publikowane. Z informacji naszych wynika, że NSZZ RI "Solidarność" i zamierza wystąpić do rządu RP i poszczególnych resortów z oficjalnym zapytaniem w tej sprawie.
oprac, e-mk, ppr.pl