Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Rozmawialiśmy z inż. Adamem Paradowskim

3 grudnia 2015


Jak zmieniła się w ciągu ostatnich lat dostępność środków ochrony roślin i czy zachodzą jakieś zmiany w zachwaszczeniu upraw?

Adam Paradowski: - W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku intensywnie rozwijała się produkcja związków chwastobójczych, XXI wiek to nadal oczekiwanie na kolejne nowe substancje czynne. Jednocześnie rozwija się produkcja generyków – wygasające patenty stwarzają wielu producentom możliwość wprowadzenia na rynek znanych już substancji czynnych. Wymagają one jednak badań rejestracyjnych, co powoduje pewne zamieszanie na rynku. Badania generyków prowadzone są oczywiście w nowych warunkach doświadczalnych. I nagle okazuje się, że takie same substancje czynne mają odmienne rejestracje. Dotyczy to zakresu upraw, w których jest dozwolone ich stosowanie, odmienne są listy wrażliwości chwastów, przesunięte terminy stosowania, a czasami nawet różne dawki. Kolejny etap to zmiany w unijnym prawie dotyczącym ochrony roślin. Przegląd substancji czynnych powoduje, że ich liczba dość szybko maleje. Ostatni etap to era importu równoległego – poszczególne herbicydy są rejestrowane na podstawie etykiet z różnych okresów ich rejestracji. To kolejna fala pojawiania się takich samych substancji czynnych z różnymi zaleceniami. W efekcie, po 25 latach na rynku mamy podobną liczbę herbicydów jako produktów handlowych, ale zdecydowanie mniejszy wybór substancji czynnych. Sygnałów o ginięciu określonych gatunków chwastów nie ma, wręcz przeciwnie. Wraca na pola kąkol polny, problemem staje się bodziszek drobny i stulicha psia. Z zachodu nadciąga wyczyniec polny, a z południa ciepłolubny zaślaz pospolity.



Jak to się dzieje, że substancje chwastobójcze, np. MCPA, 2,4-D czy chizalofop-P-etylowy, są tak długo na rynku?

Adam Paradowski: - Wymienione związki chwastobójcze należą do różnych grup chemicznych, lecz wszystkie je można sklasyfikować jako pochodne regulatorów wzrostu (fenoksykwasów). Są to związki, które w bardzo podobnej formie chemicznej znajdują się w roślinach, oczywiście w wielokrotnie mniejszych stężeniach. Na tej zasadzie można powiedzieć, że chwasty „oszukujemy”. Nie wytwarzają one mechanizmów obronnych, ponieważ są z tymi związkami spokrewnione chemicznie. Herbicydy to między innymi grupa związków, w których przypadku w najmniejszym stopniu obserwuje się zjawisko uodpornienia. Stąd są stale skuteczne. Najbardziej znanym na rynku preparatem zawierającym chizalofop-P-etylowy jest japońska Targa Super 05 EC.



Na czym polega selektywność i stale wysoka skuteczność działania substancji chwastobójczej - chizalofop-P-etylowej?

Adam Paradowski: - Specyfika molekuły (chizalofop-P-etylowy) powoduje, że charakteryzuje się ona selektywnością w stosunku do praktycznie rzecz biorąc wszystkich roślin dwuliściennych, a nawet jednoliściennych nienależących do traw. Potwierdza to, może nie najlepszy przykład, ale jednak fakt, że wielu plantatorów – na własną rękę i wbrew przepisom – z dobrym skutkiem stosuje preparat do odchwaszczania różnych roślin ozdobnych należących do grupy dwuliściennych i niektórych jednoliściennych, jak lilie czy mieczyki. Potwierdzeniem jest także rejestracja Targi w uprawie roślin zielarskich, w której oprócz wymaganej selektywności są spełniane rygorystyczne normy pozostałości środków ochrony roślin.



W jaki sposób na działanie graminicydu wpływają fazy rozwojowe roślin?

Adam Paradowski: - Podobne jak w przypadku większości herbicydów nalistnych, wnikających do chwastów przez liście. Zasada jest prosta – im chwast jest młodszy, tym skuteczniej zwalczany. Oznacza to, że chwasty młode można zwalczać niższymi dawkami, co jest zgodne z zaleceniami Integrowanej Ochrony, której obligatoryjny termin wprowadzenia zbliża się bardzo szybko i której zasady będą nas obowiązywały już od 1 stycznia 2014 roku. Z wykonywaniem zbyt wcześnie zabiegów też nie można przesadzać. Optymalnym terminem jest moment, gdy cała populacja zwalczanego chwastu już wzeszła. Wczesny zabieg zniszczy wszystkie chwasty, które wzeszły, jednak osobniki pojawiające się po zabiegu będą wymagały kolejnego opryskiwania. W określonych warunkach można wykonać zabieg tzw. dawkami dzielonymi. Za optymalny termin uważany jest początek krzewienia się zwalczanych traw, ale zwiększając nieco dawkę można je niszczyć do końca fazy krzewienia. Nieco inaczej należy postępować przy zwalczaniu traw wieloletnich, takich jak np. perz właściwy. Aby go efektywnie zniszczyć, substancja czynna chizalofop-P-etylowy musi być przetransportowana do czasami dość długich rozłogów. Wymagana do tego jest jej większa ilość, a w celu jej zaabsorbowania potrzebna jest duża powierzchnia masy zielonej. Dlatego na przykład perz należy niszczyć w fazie od 4 do 6 liści, tzn. gdy osiągnie wysokość około 20 cm. Z terminem stosowania i efektywnością działania związana jest także temperatura. Targę można stosować już od 2oC. Działanie jest wtedy znacznie spowolnione, przeważnie trawy przebarwiają się na fioletowo (zanika chlorofil, a ujawniają się antocyjany), ich wzrost jest zahamowany, ale proces destrukcyjny trwa. Wyczerpując zagadnienie terminu – należy zwrócić uwagę, że w praktyce we wszystkich roślinach dwuliściennych bez obawy ich uszkodzenia zabieg można wykonać w fazie dwóch wykształconych w pełni liści właściwych.



W przypadku graminicydu ważna jest możliwość łącznego stosowania go z innymi herbicydami. Jak obecnie wyglądają możliwości mieszania herbicydu?

Adam Paradowski: - Możliwości takie otwiera najnowsza interpretacja przepisów unijnych, która między innymi dopuszcza stosowanie niezarejestrowanych mieszanin środków ochrony roślin – preparatów, które są zarejestrowane w uprawie danej rośliny, a terminy zabiegów nimi się pokrywają. W przypadku Targi Super 05 EC możliwości te stwierdzono już dawno, niestety w trakcie nowelizacji etykiet wiele takich zaleceń wypadło. Nieco starsi rolnicy z pewnością pamiętają łączne zabiegi tego preparatu i herbicydami zwalczającymi chwasty dwuliścienne w uprawie rzepaku ozimego czy buraków cukrowych. Obecnie tych możliwości z pewnością jest również dużo, jednak akceptując wymogi integrowanej produkcji i zaleceń unijnych, należy przestrzegać tzw. dobrej praktyki ochrony roślin i przed łącznym zabiegiem zapoznać się z badaniami naukowymi, przeprowadzonymi przez producenta preparatu, lub oprzeć się na własnym, ale sprawdzonym doświadczeniu ochroniarskim.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

ALDI, Carrefour Hipermarket, Dino, TOPAZ, Empik, CCC, Castorama i HEBE to najbar...

Węgry sprawują prezydencję w Radzie do grudnia 2024 r. włącznie a tekst ten będz...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę