Sejm odrzucił projekty ustaw ograniczających pracę w UE

Sejm odrzucił w czwartek dwa projekty ustaw, które ograniczają zatrudnienie w instytucjach UE.

Projekt PiS zakłada, by polscy negocjatorzy nie mogli podejmować pracy w instytucjach UE w ciągu 3 lat po przystąpieniu Polski do UE. Samoobrona proponuje natomiast, by nie tylko osoby prowadzące negocjacje, ale także m.in. prezydent, premier i prezes NBP mogli podjąć pracę w unijnych instytucjach dopiero po pięciu latach od zaprzestania pełnienia swoich funkcji. Oba projekty zostały złożone w czasie, kiedy toczyły się jeszcze negocjacje z UE i podczas dyskusji w komisjach dominowała opinia, że szkodzą one prestiżowi polskich negocjatorów i osłabiają ich pozycję w rozmowach z przedstawicielami UE.

Za odrzuceniem projektów opowiadały się kluby PO i SLD. 

Robert Smoleń poinformował, że klub SLD opowiada się za odrzuceniem projektów, które zostały złożone w złej wierze oraz są źle napisane i zwierają niejasne sformułowania, które można zinterpretować tak, że ograniczenie w zatrudnianiu w instytucjach UE mogłoby dotyczyć również deputowanych do Parlamentu Europejskiego. 

Klub PO nie poprze tych projektów – poinformował Andrzej Markowiak. Według niego, prewencyjny charakter proponowanych przepisów, wynikający z obawy, że negocjatorzy, licząc na osobiste korzyści, mogą zbyt łatwo ustępować wobec stanowiska strony unijnej, stracił moc, bo negocjacje zostały zakończone i rola negocjatorów praktycznie się zakończyła.

PSL opowiada się za za odrzuceniem projektu Samoobrony, decyzję w sprawie projektu PiS, pozostawiono do indywidualnych decyzji posłów.

Bogdan Pęk (LPR) wyraził zaniepokojenie tym, że projekty ustaw były przetrzymywane przez wiele miesięcy i zostały spuszczone po politycznej brzytwie, a osoby – jak ocenił – odpowiedzialne za wynegocjowanie z UE złych warunków liczą na uzyskanie stanowisk w instytucjach unijnych.

Michał Kamiński (PiS) podkreślał, że projekty zostały złożone w maju 2002 r. i bardzo późno trafiły pod obrady Sejmu. Dodał, że opieszałość większości parlamentarnej w pracach nad nimi mówi o chęci uniknięcia dyskusji nad zawartymi w nich problemami. Krzysztof Filipek (Samoobrona) podkreślał, że jeśli projekt jego klubu zostanie odrzucony to elity polityczne przyznają, iż nie chcą żadnych barier dla swych wielkich ambicji. 

Oba projekty zostały negatywnie ocenione przez rząd, według którego m.in. są one niezgodne z konstytucyjnie gwarantowaną zasadą wolności wyboru i wykonywania pracy, oraz prawem obywateli polskich korzystających z pełni praw publicznych do dostępu do służby publicznej.