Przepisy mające uelastycznić czas pracy oraz likwidujące wszelkie formy dyskryminacji w zatrudnieniu wprowadza projekt nowelizacji Kodeksu Pracy, przyjęty we wtorek przez rząd. Nowelizacja ma dostosować polskie przepisy do wymagań Unii Europejskiej.
Proponowana przez rząd nowelizacja Kodeksu Pracy rozszerza już obowiązujące regulacje dotyczące zakazu dyskryminacji ze względu na płeć na przypadki dyskryminacji w zatrudnianiu ze względu na wiek, niepełnosprawność, pochodzenie rasowe lub etniczne, orientację seksualną, religię oraz wyznanie.
W nowelizacji znalazła się również definicja molestowania seksualnego, która mówi, że jest to "jakiekolwiek niepożądane zachowanie o podłożu seksualnym, którego celem lub skutkiem jest naruszenie godności lub poniżenie albo upokorzenie pracownika".
Projekt obliguje ponadto pracodawcę do "stworzenia w zakładzie pracy środowiska wolnego od wszelkiej dyskryminacji".
Nowelizacja wprowadza także obowiązek informowania pracowników przez pracodawców o warunkach zatrudnienia, co powoduje m.in. poszerzenie indywidualnej umowy o pracę o następujące elementy: datę zawarcia umowy, określenie stron umowy, podanie składników wynagrodzenia i ich wysokości oraz wymiaru czasu pracy.
Niewykluczone, że pracodawca będzie miał także obowiązek podpisania umowy z pracownikiem najpóźniej pierwszego dnia pracy. Obecnie ma tydzień na jej podpisanie.
Z 18 do 20 dni ma zostać podniesiony minimalny wymiar urlopu. Ponadto pracownik ma mieć zagwarantowaną przerwę na odpoczynek trwającą co najmniej 11 godzin (na dobę) oraz 35 godzin (raz w tygodniu).
W projekcie wyróżnia się kategorię pracowników pracujących w nocy. Proponuje się dla nich m.in. 8-godzinny limit pracy dobowej.
Obok przepisów dostosowujących polskie prawo do unijnych norm wprowadzono także przepisy precyzujące normy wprowadzone w poprzedniej nowelizacji.
Przy okazji wprowadzenia w poprzedniej nowelizacji umowy o pracę w zastępstwie nieobecnego pracownika nie określono warunków jej wypowiadania. Teraz ministerstwo chce, by okres wypowiedzenia takiej umowy wynosił trzy dni.
Zlikwidowane mają być odrębne przepisy urlopowe dla pracowników sezonowych. W ten sposób wymiar ich urlopu ma być naliczany na takich samych zasadach, jak w przypadku innych pracowników.
W projekcie sprecyzowana została też zasada pięciodniowego tygodnia pracy. Dni wolne od pracy będą mogły być udzielane przez pracodawcę nieregularnie, pod warunkiem że ich liczba w czteromiesięcznym okresie rozliczeniowym będzie się zgadzać.
Resort zamierza wprowadzić m.in. system skróconego tygodnia czasu pracy, który polegałby na wykonywaniu pracy przez mniej niż pięć dni w tygodniu, za to dłużej niż osiem godzin dziennie (ale nie więcej niż 12 godzin). Pracodawca nie musiałby wówczas wypłacać nadgodzin.
Zmiany miałyby wejść w życie po wejściu Polski do Unii Europejskiej.