"Puls Biznesu" pisze, że opłaty za transakcje bezgotówkowe w Polsce należą do najwyższych w Europie. Są one cztery razy droższe od kosztów obsługi gotówki.
Gazeta dodaje, że dziś przed unijnym sądem w Luksemburgu rozpocznie się przesłuchanie organizacji kartowej Mastercard, która apeluje przeciw decyzji Komisji Europejskiej, nakazującej rezygnację z ukrytych prowizji, narzucanych sklepom obsługującym transakcje bezgotówkowe i odejście od zróżnicowanych stawek interchange w krajach Unii.
"Puls Biznesu" wyjaśnia, że różnice w opłatach między państwami wspólnoty są znaczne. Na przykład w Słowacji opłata pobierana przez banki, operatorów kart i dostawców terminali wynosi 0,4 procent, w Bułgarii 0,7 procent, natomiast w Polsce nawet 2 procent.
Eksperci podkreślają, że nie ma rynkowego uzasadnienia, aby opłata ta była w naszym kraju tak znacząca wyższa.
Spośród rozwiniętych państw Unii równie wysokie opłaty są w Niemczech i Francji, ale tylko w wypadku kart kredytowych. Przy debetowych są znacznie niższe. W Polsce jest inaczej.