Ostatnie lata cechowała ponad przeciętna temperatura okresu wegetacji przy mniejszych opadach atmosferycznych, sugerując trwałe tendencje zmian klimatycznych.
Obserwowane w skali wielolecia zmiany średniej temperatury na świecie i poszczególnych rejonach potwierdzają tendencje wyraźnych zmian klimatycznych. Dają się one najbardziej zauważyć w zakresie zmienności średnich temperatur na przestrzeni lat (tab. 1). W okresie ostatniego stulecia obserwowano sukcesywny wzrost średnich temperatur lecz jest on nie porównywalny ze wzrostem w pierwszych latach XXI wieku. Dla przykładu średnia temperatura wielolecia 1961-1990 w rejonie Sandomierza wynosiła 7,7oC, gdy średnia temperatura dla ostatnich lat 2001-2006 wyniosła 8,7oC. Wzrost średniej temperatury rocznej o 1oC na przestrzeni około 30 lat to szok dla środowiska. Szczególnie wysoką temperaturą cechował się rok 2001 i 2002, gdy średnia temperatura przekroczyła 9oC.
Analizując temperatury miesięcy letnich w różnych okresach, najdrastyczniejszy wzrost obserwowany był w ostatnich latach a w tym szczególnie w miesiącu lipcu, a szczytem była średnia temperatura 22,3oC w 2007 roku (tab. 2). Taka temperatura przyczyniła się do klęski nieurodzaju wielu roślin uprawnych. Sprzyjała jedynie nielicznym, korzystnie reagującym na lata suche jak pomidor. Choć na wzniesieniach, przy rzadkich zbiorach można było obserwować w stanie pełnej dojrzałości owoce z pomarszczoną skórką (fot. 1). Wyższe temperatury wymagają zwiększonego pobierania wody przez rośliny, głównie dla regulacji optymalnej temperatury niezbędnej dla wewnętrznych przemian.
Gdyby wzrostowi temperatury towarzyszył stosowny wzrost opadów mielibyśmy rajskie warunki dla wzrostu roślin. Niestety wraz ze wzrostem temperatur zmniejsza się suma opadów deszczu, powodując nawarstwianie się deficytu wilgotności gleby. Suma opadów w ostatnich latach w skali roku jak i w poszczególnych miesiącach daleka była od średniej wieloletniej, nie mówiąc o sprostaniu potrzebom roślin
Na wzrost średniej temperatury głównie składa się podwyższona temperatura miesięcy letnich, która w znacznym stopniu spowodowana jest wzrostem usłonecznienia, czyli okres z bezchmurnym niebem pozwalający na bezpośrednie docieranie promieni słonecznych do ziemi. Powszechnie uważa się, że przyczyną ocieplania jest zwiększenie w atmosferze gazów cieplarnianych, ograniczających wypromieniowywanie energii słonecznej docierającej do Ziemi poza atmosferę ziemską. W związku z ciągłą produkcją gazów cieplarnianych przez przemysł, transport i intensywną uprawę gruntów należy się liczyć z tym, że zmiana klimatu jest faktem i stanowi proces nieodwracalny. Co może zrobić człowiek, to jedynie zmniejszyć tempo tego procesu a sukcesem byłoby zatrzymanie go. Jego cofnięcie jest praktycznie nie możliwe.
W efekcie powyższych zjawisk zetknęliśmy się z jedną z najcieplejszych zim (2006/2007), która tuż po krótkim okresie spoczynku zimowym roślin zmusiła je do wcześniejszego okresu wegetacji. W oparciu o pojawy fenologiczne można wnioskować, że wegetacja w roku bieżącym rozpoczęła się o 2-3 tygodnie wcześniej. Niestety wcześniejsza wiosna nie została zsynchronizowana z przymrozkami, które wystąpiły w swoim indywidualnym rytmie, powodując umiarkowane straty 22 kwietnia a następnie 2 maja mróz dochodzący do – 9oC, przeprowadził test dla roślin sadowniczych, z których wiele gatunków było w okresie kwitnienia. Pierwsze oględziny kwiatów przedstawiały obraz tragiczny. Obmarznięte kwiaty i ich słupki oraz zawiązki owoców niektórych gatunków nie pozwalały myśleć o satysfakcjonujących zbiorach. Większość jednak gatunków roślin sadowniczych wydała lub wyda wyższy plon niż się tego pierwotnie spodziewano, choć ich wielkość zbiorów owoców będzie znacznie niższa od średnich.
Tej problematyce poświęcone było między innymi posiedzenie Komitetu ds. Owoców i Warzyw Rady Gospodarki Żywnościowej przy Ministrze Rolnictwa i Rozwoju Wsi 25 lipca 2007 roku, który stwierdził, że do anomalii w plonowaniu roślin sadowniczych bieżącego roku przyczynił się nietypowy przebieg warunków pogodowych.
Zbiór truskawek, jako owoców rozpoczynających sezon zbiorów, w porównaniu do roku poprzedniego (194 tys. t) był niższy i szacowany jest przez Komitet na poziomie 106 tys. ton.
Zbiór owoców tego gatunku był wczesny a okres zbioru krótki i zamknął się w czerwcu. Przyczyną takiego stanu były:
- niesprzyjające warunki w okresie wiązania pąków kwiatowych (suchy lipiec i sierpień 2006),
- wcześnie rozpoczęta wegetacja w związku ze stosunkowo ciepłą zimą,
- przymrozki w okresie wiosennym (22 IV, 2 V) dochodzące do -9oC,
- duże nasilenie szarej pleśni i odczuwalny brak Euparenu na rynku,
- niesprzyjająca pogoda w okresie zbiorów,
- odczuwalny brak siły roboczej do zbiorów co spowodowało, że nie na wszystkich plantacjach zebrano owoce.
Ceny w skupie były wysokie i wahały się od 3,5 do 4,5 zł, a przemysł przetwórczy pokrył zapotrzebowanie w 50-70%. Szacuje się, że Polski rynek może zagospodarować 220 tys. ton owoców truskawki lecz barierą będzie siła robocza. Należy zauważyć, że produkcja truskawek w UE spada.
Planowane jest wsparcie dla producentów owoców miękkich od 2008 roku w wysokości 170 € do hektara. Mechanizm dopłat nie jest jeszcze dopracowany. Prawdopodobnie dopłaty będą do produkcji zakontraktowanej poprzez grupy producentów na wzór pomidora przemysłowego. W uprawie truskawek należy się spodziewać żywiołowego i niekontrolowanego wzrostu nasadzeń, co będzie dużym błędem producentów. Najwłaściwszym rozwiązaniem jest utrzymanie poziomu nasadzeń na obecnym poziomie, natomiast koniecznością staje się zadbanie o agrotechnikę co wydatnie wpłynie na poprawę jakości, plonów i dochodów producentów.
Zbiór malin wczesnych i letnich w porównaniu do roku poprzedniego (53 tys. t) był niższy i szacowany jest dla całego roku na poziomie 44 tys. ton. O zbiorze całkowitym ostatecznie zadecydują zbiry odmian jesiennych. Nieoczekiwany spadek plonowania maliny spowodowany został:
- przemarznięciem wiązek przewodzących ograniczając transport wody i składników pokarmowych w roślinie,
- przemarznięciem stożków wzrostu co spowodowało miotlastość pędów i pogorszenie jakości owoców.
W związku z powyższym ceny skupu były wysokie: 3,5-5 zł do mrożenia i 3,5-4 do tłoczenia.
Zbiory wiśni były niższe od roku poprzedniego (195 tys. t) i szacowane są na poziomie 112 tys. ton, co stanowiło 60-70% zbioru w stosunku do lat normalnego urodzaju. Zmniejszenie zbiorów tego gatunku było pierwotnie szacowane najdotkliwiej. W niektórych rejonach plonowanie wiśni a szczególnie Łutówki odnotowano na poziomie nie odbiegającym plonu średniego. Jedynie lokalną wiśnię sokową Nadwiślankę, której kwitnienie odbywa się w pierwszych terminach kwitnienia wiśni i czereśni, zebrano na poziomie 20-30% w stosunku do normalnego urodzaju z powodu uszkodzeń mrozowych w okresie kwitnienia. Ceny w skupie wahały się od 1,35 do 2,6 zł za kilogram. Dobra cena w stosunku do cen europejskich to 0,5 €. Obniżenie ceny dało się zauważyć na początku zbioru Łutówki, co spowodowane było dużą masą owoców napływających do przetwórni o niskiej jakości z powodu opadów atmosferycznych i nie zawsze w pełni wybarwionych owoców.
Uzyskiwane stosunkowo niskie ceny w skupie na średnim poziomie 1,7-1,8 zł, przy niskich zbiorach, świadczą o wysyceniu rynku tym surowcem. Przy normalnym owocowaniu, polskie wiśnie będą miały problem ze znalezieniem nabywców. Dlatego nie celowe jest zwiększanie powierzchni nasadzeń tego gatunku. Nowo zakładane plantacje towarowe sadzone są z myślą o zbiorze mechanicznym, który jest 2-3 krotnie tańszy od ręcznego. W perspektywie około 10-ciu lat zbiór ręczny będzie dotyczył głównie owoców deserowych.
Zbiory porzeczki czarnej były niższe od roku poprzedniego (147 tys. t) i szacowane są na poziomie 73 tys. ton. W plonowaniu ucierpiały głównie odmiany wczesne, ze względu na porę kwitnienia. Osiągane ceny w skupie (3-4,2 zł) były nieracjonalnie wysokie i mogą spowodować problemy w zbycie półproduktów i produktów przez zakłady przetwórcze co zachwieje organizacją skupu w roku przyszły. Należy wziąć pod uwagę nowe nasadzenia, których potencjał plonowania wzrasta ponieważ wchodzą w pełnię owocowania. W związku z powyższym ocenia się, że rynek porzeczki czarnej jest również wysycany a zwiększanie nasadzeń jest niecelowe.
Powierzchnia uprawy agrestu jest w miarę stabilna a owoce osiągały w skupie cenę 2-2,5 zł za kg, gdy na rynku europejskim osiągają cenę 1,5 €. Dlatego uwzględniając potrzeby rynku, możliwy jest nieznaczny wzrost powierzchni uprawy tego gatunku.
Szacowana wielkość zbioru jabłek ciągle rośnie i obecnie wskazuje się, że zbiór osiągnie poziom 1,2 mln ton. Niższe o połowę zbiory dadzą się odczuć głównie w dostawach do przetwórstwa, które będą sięgać po surowiec spoza granic Polski. Cena na jabłko przemysłowe będzie głównie uzależniona od ceny i popytu na koncentrat jabłkowy na rynku światowym. Cena owoców deserowych przewidywana jest na poziomie nieco wyższym od roku poprzedniego, dlatego, że braki uzupełnione zostaną z krajów UE, gdzie zbiory zapowiadają się na poziomie normalnym.
Ze względu na niższe plony owoców miękkich nie był tak odczuwalny brak rąk do pracy jak w roku ubiegłym. Problem ten urośnie jednak do rangi decydującego warunku stanu zbiorów w latach przyszłych przy normalnych i ekstremalnie wysokich plonach. Tym bardziej, że rok obecny cechują umiarkowane warunki wilgotnościowe, które przy ograniczonym plonowaniu sprzyjają przyrostom masy zielonej, wiązaniu pąków na rok następny, rokując obfite plonowanie w roku przyszłym.
W roku bieżącym najdotkliwiej dał się odczuć brak siły roboczej do zbioru truskawek, których plonowanie było wczesne a młodzież szkolna jeszcze nie miała wakacji.
W związku z przewidywaną eskalacją problemu robocizny w okresie zbioru owoców, koniecznym staje się rozwiązanie prawne upraszczające regulacje zatrudniania pracowników sezonowych, w tym również z za granicy.
W związku z odczuwalnymi zmianami klimatycznymi, objawiającymi się wzrostem średniej temperatury a zmniejszaniem opadów, osiąganie stabilnych zbiorów jest niemożliwe bez zabezpieczenia się w wodę służącą zarówno do ochrony przed przymrozkami jak i nawodnień. Podejmowane przez producentów inwestycje nawodnieniowe nie rozwiązują problemu dziś i w perspektywie, ponieważ potrzeba uzupełniania niedoboru wody w okresach krytycznych dla upraw nie jest problemem indywidualnym lecz dotyczy wszystkich producentów. Dlatego coraz częściej wskazuje się na programowe rozwiązanie problemu umożliwiające budowę wodociągów z wodą techniczną, zasilanych ze zbiorników powierzchniowych. Tylko takie rozwiązanie daje możliwość zabezpieczenia taniej i jakościowo najlepszej wody do nawodnień, oszczędzenia wody pitnej z uwzględnieniem zasad ochrony środowiska i jego naturalnych zasobów.
5881133
1