W całym kraju powołanych jest 2,5 tys. komisji ds. szacowania szkód w rolnictwie, pracę skończyły na razie nieliczne. Dotychczas wyliczone straty wynoszą ok. 2,5 mln zł - poinformował w poniedziałek PAP wiceminister rolnictwa Rafał Romanowski.
Szacunki dotyczą strat w uprawach rolnych spowodowanych przez klęski żywiołowe, m.in. przez wiosenne przymrozki czy podtopienia.
Kolejny raport będzie już w środę 10 maja i być może wtedy będzie więcej danych dotyczących strat - zaznaczył. "Zwracamy się do komisji i apelujemy o jak najszybszą pracę" - podkreślił wiceminister.
Wyjaśnił, że szacowaniem szkód w rolnictwie zajmują się na ogół komisje stałe, powoływane na początku roku przez wojewodę na wniosek samorządu lokalnego, prace ich trwają przez cały rok.
"Zbliża się kolejna fala przymrozków, która się rozpocznie z wtorku na środę, temperatury mają sięgać nawet minus 6 stopni Celsjusza. Można się więc spodziewać kolejnych strat w produkcji sadowniczej czy ogrodniczej" - powiedział Romanowski.
Przymrozki odnotowano też w drugiej połowie kwietnia na terenie całej Polski, a zwłaszcza na terenach województw: dolnośląskiego, śląskiego, świętokrzyskiego i łódzkiego. Najbardziej ucierpiały wówczas sady, a głównie czereśnie, które zakwitły.
Jak tłumaczył wiceminister, dopiero na podstawie protokołów z wycenionymi stratami, które wpłyną do ministerstwa, będzie można ocenić, czy konieczne będzie przygotowanie nowego programu pomocowego. Jednak pomoc resortu rolnictwa nie pokryje całości strat w gospodarstwie - podkreślił.
Rolnicy, których straty w uprawach wynoszą co najmniej 30 proc. wielkości produkcji z poprzednich lat, mogą skorzystać z kredytów klęskowych udzielanych przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Romanowski przypomniał, że w budżecie państwa jest prawie 1 mld zł na dopłaty do ubezpieczeń rolnych. Dopłata wynosi 65 proc. składki ubezpieczenia, a w następnych latach - zapowiedział - ta suma jeszcze zostanie zwiększona. Zachęcamy rolników do ubezpieczeń swoich upraw - dodał.
Przyznał jednak, że wielu sadowników, którzy zdecydowali się na ubezpieczenia od wiosennych przymrozków w tym roku, może nie dostać odszkodowania, bo obowiązuje 14-dniowy okres karencji. Wiceminister wyjaśnił, że nie dysponuje danymi, ile osób w tym roku wykupiło polisę ubezpieczenia upraw rolnych.
(PAP)