2 miliony mieszkańców Sudanu Południowego uciekło z kraju przed głodem - alarmuje Fundacja Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), która - przy wsparciu m.in. aktorów i muzyków - zbiera środki na prowadzone przez siebie Centrum Dożywiania.
W akcję #SudanGłoduje włączyli się m.in. Krystyna Janda, Jerzy Kryszak, Maciej Orłoś, Tomasz Organek i wiele innych znanych polskich osób. Akcja prowadzona jest głównie w mediach społecznościowych.
Klęska głodu w Sudanie Południowym to najszybciej rozwijający się kryzys migracyjny na świecie. Śmiercią głodową zagrożona jest prawie połowa populacji kraju, czyli ok. 5 milionów osób. Już dziś mówi się, że głód w tym regionie świata będzie największym kryzysem humanitarnym 2017 roku - alarmuje PCPM.
Tysiące ludzi zmuszonych jest do ucieczki w kierunku Ugandy, Kenii, Etiopii lub wrogiego Sudanu w poszukiwaniu pożywienia, część z nich nie przeżywa podróży.
Fundacja PCPM w Sudanie Południowym prowadzi Centrum Dożywiania, a w Ugandzie pomaga Sudańczykom uciekającym przed głodem.
Centrum Dożywiania w Gordhim przyjmuje coraz więcej niedożywionych dorosłych i dzieci. "Kryzys przekroczył nasze najgorsze oczekiwania. Centrum jest w stanie wyżywić 150 dzieci miesięcznie, dziś trafia do niego 200 osób tygodniowo, a liczba ta stale wzrasta. Dzieci poniżej piątego roku życia potrzebują wartościowego pokarmu, by przeżyć; ich matki z kolei muszą jeść coś więcej niż liście dzikich roślin, by mieć pokarm dla swojego potomstwa" – wyjaśnia prezes PCPM dr Wojciech Wilk.
Oprócz leczenia skrajnie niedożywionych pacjentów pracownicy Centrum walczą z wynikającą z niedożywienia ślepotą oraz prowadzą szkolenia z upraw dla mieszkańców okolicznych wiosek.
Środki zebrane w Polsce wesprą również działania PCPM w Ugandzie, gdzie Fundacja zatrudnia personel medyczny w ośrodkach zdrowia, do których bezpośrednio trafiają przekraczający granicę Sudańczycy - często w stanie skrajnego niedożywienia po wykańczającej wędrówce.
"W najtrudniejszej sytuacji są kobiety i ich – często rodzone w buszu, podczas ucieczki – niemowlęta. To one – osłabione wielomiesięcznym głodem, a także ranni – w pierwszej kolejności potrzebują pomocy medycznej, żeby przeżyć. Otrzymują ją właśnie w ugandyjskich klinikach, gdzie dociera pomoc z Polski" - mówi prezes PCPM.
Aby wesprzeć akcję #SudanGłoduje, wystarczy zrobić przelew na konto Fundacji PCPM: 18 1140 1010 0000 5228 6800 1001 z dopiskiem "Sudan Południowy". Na stronie akcji http://pcpm.org.pl/wesprzyj-pcpm/sudangloduje-polscy-artysci-dla-sudanu-poludniowego można wybrać konkretny cel pomocy.
Przykładowo, zakup pełnego zestawu pożywienia dla jednego dziecka to koszt 65 zł; zakup leków do kliniki lub szpitala w Ugandzie to koszt 50-500 zł; 1100 zł kosztuje zatrudnienie w klinice pielęgniarki lub położnej na miesiąc, 4450 zł – zatrudnienie lekarza, a 1800 zł – zatrudnienie młodszego lekarza.
PCPM prowadzi też program wirtualnej adopcji rodzin w Sudanie Południowym - polega na objęciu pomocą finansową wybranej rodziny na określony czas. Wśród "zaadoptowanych" rodzin jest np. Rebecca Nyanut Thiep, opiekująca się czwórką swoich wnucząt, które opuściła jej córka. Cała czwórka dzieci ma mniej niż pięć lat, czyli jest w najbardziej zagrożonej grupie śmiercią głodową, jedno z dzieci jest poważnie wygłodzone.
Pomoc trafia także do Alek Noon Machuar, która jest głową sześcioosobowej rodziny; mąż opuścił ją i uciekł do Sudanu. Alek wychowuje czwórkę dzieci; nie ma pracy ani żadnych innych dochodów. Kolejna "zaadoptowana" to Adut Garang Mawien, jej mąż i piątka dzieci. Oboje z mężem są bezrobotni, czasami Adut udaje się zarobić skromną sumę pieniędzy na zbieraniu i sprzedaży chrustu, ale to nie zdarza się często, dlatego rodzina najczęściej je dzikie, niejadalne liście.
(PAP)