Państwa unijne wprowadzają ukryte nietaryfowe ograniczenia w handlu po to, by obejść zakazy traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską. Polscy piekarze muszą zatem poznać nie tylko przepisy unijne, ale także ograniczenia w kraju handlu.
Istotą Wspólnego Rynku jest swoboda przepływu towarów. To za jej sprawą producenci mają mieć lepsze możliwości zbytu na powstałym większym rynku, a konsumenci większy wybór towarów. Przepisy umów wspólnotowych określają jednak także zakazy dotyczące ograniczeń ilościowych i środków o podobnym skutku, dyskryminujących i protekcjonistycznych opłat krajowych czy pobierania ceł i opłat o podobnym skutku.
Zasada równoważności
Wszystkie produkty znajdujące się legalnie w jakimś państwie wspólnotowym w wolnym handlu muszą być uznane „bez ograniczeń” w całej Wspólnocie za produkty dopuszczone do obrotu (klauzula równoważności). Europejski Trybunał Sprawiedliwości stwierdził, że zasada równoważności jest wręcz bezwzględnie obowiązującym nakazem prawa (wyrok w sprawie „Dundall” z 1980 r.). Artykuł 30 traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską (TWE) nie ma na celu tworzenia jednolitych warunków rynkowych na terenie Wspólnoty, lecz zniesienie granic handlowych między państwami.
Traktat zabrania stosowania ograniczeń ilościowych i środków o podobnym skutku. Przepisy te stosuje się do wszystkich towarów znajdujących się w obrocie handlowym w państwach UE. Państwa unijne wykazują jednak dużą inwencję we wprowadzaniu ukrytych nietaryfowych przeszkód w handlu. Dlatego Europejski Trybunał Sprawiedliwości, badając przepisy krajowe państw członkowskich UE, dążył do zdefiniowania pojęcia środka o skutku podobnym do specyficznych ograniczeń w handlu.
Zakaz nocnego wypieku
Jeżeli przepisy krajowe nie czynią żadnych rozróżnień, bezpośrednio czy też pośrednio, na przynależność państwową podlegających im osób, to nie wywołują skutku podobnego do ograniczenia eksportu ani go nie powodują – orzekł Trybunał Sprawiedliwości w wyroku z 14 lipca 1981 r. (C 155/80). Sprawa dotyczyła niemieckiej ustawy zakazującej wytwarzania pieczywa i wyrobów cukierniczych w dni robocze między godz. 22.00 a 4.00 oraz transportu tych towarów do indywidualnych konsumentów i placówek handlu detalicznego. Oskarżony zarzucił przepisom, że stanowią środek o skutku równoważnym do ograniczeń zarówno importu, jak i eksportu.
Uzasadniał to tym, że przepis uniemożliwia producentom w innych państwach członkowskich dostarczanie ich wyrobów na czas do konsumentów i sklepów detalicznych w RFN oraz dla producentów niemieckich. A to stanowi przeszkodę w realizowaniu dostaw do innych państw członkowskich.
Według rządu niemieckiego, wprowadzone przepisy miały na celu ochronę pracowników zatrudnionych w małych i średnich piekarniach, które nie dysponują wystarczającą liczbą personelu do zmianowej organizacji pracy, przed stałą pracą nocną, szkodzącą ich zdrowiu. W rezultacie przepis ten pośrednio ograniczał eksport świeżego pieczywa z przygranicznych krajów członkowskich. W wyroku Trybunał nie potwierdził, że jest to środek o skutku podobnym do ograniczenia eksportu, bo dany akt prawny nie zmierzał do ograniczenia eksportu i go nie spowodował. Nie wprowadzał bowiem zróżnicowanych warunków dla handlu wewnętrznego i zagranicznego.
Ograniczenia w sprzedaży pieczywa
Cele o charakterze ekonomicznym nie mogą usprawiedliwiać wprowadzenia ograniczeń podstawowej zasady swobodnego przepływu towaru – orzekł Trybunał Sprawiedliwości w wyroku z 13 stycznia 2000 r. (C254/98). Sprawa dotyczyła wprowadzenia dyskryminujących przepisów dla prowadzących sprzedaż obwoźną piekarzy, masarzy i sprzedawców artykułów spożywczych, pochodzących z sąsiadujących z Austrią państw członkowskich UE. Przepisy austriackie nakładały na piekarzy, masarzy i sprzedawców produktów spożywczych prowadzących działalność gospodarczą w innym państwie członkowskim, a chcących sprzedawać produkty w austriackim okręgu administracyjnym lub sąsiedniej gminie, obowiązek utworzenia lub zakupienia lokalu w Austrii.
W konsekwencji uzyskanie przez produkty z państw członkowskich dostępu do rynku austriackiego takiego, jakie mają produkty krajowe, wymagało poniesienia dodatkowych kosztów. Rząd austriacki wyjaśnił, że celem przepisów austriackiego Kodeksu Przedsiębiorców i Przemysłowców jest zapewnienie dostaw artykułów spożywczych na krótkie odległości w trudnych warunkach, wynikających z ukształtowania powierzchni Austrii oraz zapewnienie higieny. Trybunał orzekł, że przepisy te naruszają handel wewnątrz Wspólnoty.
Wolny rynek z ograniczeniami
Środki o skutku podobnym do cła ograniczające handel przyjmują różne formy prawne i rzeczowe począwszy od przepisów technicznych, porządkowych czy sanitarnych, na przepisach dotyczących zarządzania gospodarką i kształtowania cen skończywszy. Rządy państw UE wykazują tutaj wielką inwencję, aby chronić swój rynek. Czy zatem polscy piekarze będą mogli sprzedawać pieczywo w krajach unijnych? Wydaje się, że tak. Będą jednak musieli respektować przepisy obowiązujące w kraju handlu