Ubezpieczenia komunikacyjne odpowiedzialności cywilnej to dominująca gałąź polskiego rynku ubezpieczeń, który jest częścią rynku europejskiego. W tej sytuacji niezwykle ważne są dla naszego kraju regulacje europejskie dotyczące ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych. Wprowadzają one wiele udogodnień dla polskich obywateli udających się samochodem za granicę i stwarzają podłoże do poprawy standardu obsługi ubezpieczonych.
Po 1 maja 2004 r. Polska będzie funkcjonowała w jednym europejskim rynku ubezpieczeniowym, który uregulowany jest w sposób spójny. W związku z przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej wprowadzono m.in. daleko idące ułatwienia dla obywateli Polski wyjeżdżających do innych państw. Polegają one m.in. na tym, że nie trzeba będzie zaopatrywać się w certyfikat zielonej karty i ponosić dodatkowych kosztów za ubezpieczenie, które by umożliwiało wjazd do innych krajów. Ale nie do wszystkich.
Nowa regulacja dotyczy, łącznie z Polską, 30 państw. Od 1 maja są to: 25 krajów UE w nowym składzie, a także 3 kraje europejskiego obszaru gospodarczego: Norwegia, Islandia i Liechtenstein oraz Szwajcaria i Chorwacja. Tam będziemy podróżować bez ZK, gdyż ryzyko zdarzenia w tych krajach objęte zostanie ochroną w ramach posiadanej polisy OC. Ale konsekwencją tego udogodnienia jest to, że każdy wypadek w ramach jednego obszaru ubezpieczeniowego (niezależnie od tego, czy spowodujemy go w Polsce czy za granicą) będzie miał wpływ na szkodowość ubezpieczenia i wysokość składki w przyszłości.
Bez OC lepiej nie ryzykować
Wyjeżdżając za granicę musimy mieć świadomość, że pojazd został zarejestrowany w naszym kraju oraz że mamy wykupioną w kraju ważną polisę OC. Na podstawie pierwszej dyrektywy komunikacyjnej EWG, policja, służby celne i graniczne mają prawo kontrolować, czy pojazdy z obcą rejestracją posiadają ubezpieczenie OC. I chociaż kontrola ma charakter wyrywkowy, podobnie jak w naszym kraju, konsekwencje niedopełnienia obowiązku mogą być bardzo dotkliwe.
W przypadku stwierdzenia braku OC nałożony zostanie mandat karny. Po drugie policja może zatrzymać dowód rejestracyjny i odholować pojazd na nasz koszt na parking policyjny. Wyśle też zawiadomienie do polskiego Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, który dodatkowo obciąży nas wysoką opłatą karną. A jeżeli spowodujemy wypadek nie mając ubezpieczenia OC, będziemy zobowiązani do uiszczenia pełnego odszkodowania, które zostało wypłacone osobie poszkodowanej. Warto przy tym mieć na uwadze, że system ściągania opłat karnych, jak i wypłaconych odszkodowań działa niezwykle skutecznie i może doprowadzić osoby, które zaniedbały obowiązek ubezpieczenia OC, do ruiny finansowej.
Gdy zdarzy się wypadek
Jeżeli staniemy się uczestnikiem wypadku za granicą (niezależnie od tego czy sprawcą, czy poszkodowanym) mamy obowiązek podać drugiej stronie swoje dane osobowe oraz dane dotyczące pojazdu i ubezpieczenia (imię, nazwisko, adres zamieszkania, numer rejestracyjny pojazdu, numer polisy, nazwę ubezpieczyciela). Może to ułatwić specjalny druk wspólnego zgłoszenia szkody, który obowiązuje w Europie, opracowany przez Europejski Komitet Ubezpieczeń i przyjęty przez Polską Izbę Ubezpieczeń, ale nie każdy musi go mieć. Wtedy należy zadbać o to, aby wymienić przynajmniej podstawowe informacje dotyczące uczestników zdarzenia.
Gdy jesteśmy sprawcą wypadku
W takiej sytuacji nie pozostaje nam nic innego, jak po przekazaniu danych poszkodowanemu udać się w dalszą podróż (jeżeli to możliwe) albo wrócić do kraju i na miejscu załatwić swoje sprawy, jeżeli nie wykupiliśmy ubezpieczenia AC. Bo jeżeli to my spowodowaliśmy wypadek, raczej nie możemy liczyć na pomoc inną niż swojego ubezpieczyciela.
Wielu kierowców nurtuje pytanie, czy do każdego zdarzenia za granicą jest obowiązek wzywania policji. Otóż w większości krajów europejskich jest tak jak w Polsce, czyli policję wzywamy w przypadkach: gdy są ofiary w ludziach, gdy zachodzi podejrzenie popełnienia przestępstwa, gdy szkody są duże, albo gdy są problemy z ustaleniem winnego wypadku. Natomiast przy drobnych stłuczkach wystarczy oświadczenie stron.
Gdy jesteśmy poszkodowani w wypadku
Jeżeli za granicą zostaniemy poszkodowani w wypadku, wówczas będą nam przysługiwać określone prawa. Wynika to stąd, że od 1 maja br. wprowadzone zostaną regulacje zawarte w IV dyrektywie komunikacyjnej z 2002 r., która jest nowością także w systemie prawnym państw UE. Postanowienia zawarte w tej dyrektywie będą dawały poszkodowanym w wypadkach komunikacyjnych daleko idące uprawnienia i gwarantowały uzyskanie odszkodowania z polisy OC sprawcy.
Dotychczas było tak, że poszkodowani w obcym państwie narażeni byli na mnóstwo kłopotów: bariery językowe, nieznajomość prawa i zwyczajów, procedur likwidacji szkód czy firm ubezpieczeniowych. I właśnie IV dyrektywa ma eliminować utrudnienia pomiędzy poszczególnymi krajami Unii Europejskiej oraz umożliwić poszkodowanym załatwienie wszystkiego we własnym kraju, własnym języku, za pośrednictwem reprezentantów do spraw roszczeń.
Zgodnie z dyrektywą, zakłady ubezpieczeń sprzedające komunikacyjne polisy OC mają obowiązek powołania w każdym państwie członkowskim UE reprezentanta do spraw roszczeń. Jego zadaniem jest reprezentowanie zakładu ubezpieczeń wobec osób poszkodowanych i likwidacja szkód, jakie miały miejsce na terytorium państw UE lub państw trzecich.
Gdy mieliśmy nieszczęście uczestniczyć w zdarzeniu, w którym zostaliśmy poszkodowani, trzeba zadbać o zebranie podstawowych danych o osobie, która wypadek spowodowała i, nie tracąc zimnej krwi, zapisać przynajmniej numery rejestracyjne pojazdu i nazwę ubezpieczyciela. O ile zachodzi potrzeba, należy wezwać policję, choć przy stłuczkach nie jest to konieczne.
Mając podstawowe informacje o sprawcy wypadku, po powrocie do kraju zwracamy się do Centrum Informacyjnego przy Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym w Warszawie z prośbą o podanie, gdzie pojazd sprawcy był ubezpieczony i kto reprezentuje ten zakład ubezpieczeń w Polsce. Wówczas Polak poszkodowany za granicą kontaktuje się z reprezentantem, przedstawia mu wszystkie dokumenty, okoliczności wypadku, itp. Wszystkie sprawy załatwiane są w języku polskim.
W ciągu trzech miesięcy reprezentant powinien przedłożyć uzasadnioną odpowiedź na roszczenie poszkodowanego. Jeżeli nie dotrzyma tego terminu albo zakład ubezpieczeń nie ustanowił swojego reprezentanta do spraw roszczeń, gdy nie można zidentyfikować pojazdu lub nie był on ubezpieczony, wtedy można zgłosić się do organu odszkodowawczego, którym w naszym kraju będzie Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Wtedy to ono podejmie działania mające na celu pomoc poszkodowanemu w uzyskaniu odszkodowania. Mając jednak na uwadze fakt, że większość pojazdów jest ubezpieczona w zakresie OC, a prawie wszystkie zakłady powołały swoich reprezentantów, raczej incydentalnie może się zdarzyć, że załatwianie spraw będzie musiało wziąć w swoje ręce PBUK.
Natomiast, gdy do wypadku w Polsce dojdzie z winy cudzoziemca, zawsze musimy zgłosić to zdarzenie do PBUK. Oczywiście i w tym przypadku powinna być dopełniona obowiązująca procedura: spisane wspólne oświadczenie szkody albo wezwana policja, lub zanotowane dane sprawcy wypadku, pojazdu oraz ubezpieczenia. Jeżeli zostanie ustalone, że firma, w której właściciel pojazdu z obcą rejestracją wykupił ubezpieczenie OC, ma swojego przedstawiciela w Polsce, wówczas sprawa zostanie mu przekazana, o ile go nie ma – załatwieniem problemu zajmie się PBUK.
Warto zabezpieczyć szerszą ochronę
Trzeba zwrócić uwagę, iż pojęcie wspólnego rynku ubezpieczeniowego ma zastosowanie wyłącznie w odniesieniu do ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej pojazdów. Z tej polisy firma ubezpieczeniowa wypłaci odszkodowanie poszkodowanemu, gdy do wypadku dojdzie z naszej winy (dlatego tak ważna jest kwestia ustalenia, kto był sprawcą zdarzenia). Natomiast za naprawę własnego samochodu będziemy musieli zapłacić ze swojej kieszeni. Toteż chcąc zapewnić szerszą ochronę w czasie zagranicznych podróży warto wykupić dobrowolne ubezpieczenie autocasco. Ale przedtem sprawdźmy, jaki jest zakres jego obowiązywania. Może on być ograniczony tylko do obszaru RP. W wersji rozszerzonej na zagranicę zakłady ubezpieczeń mają najczęściej w różnych krajach swoich komisarzy awaryjnych. To do nich należy dzwonić w razie kłopotów (numer telefonu najczęściej podany jest na polisie), oni mają też obowiązek udzielenia pomocy niezależnie od tego, kto był sprawcą, a kto poszkodowanym.
Trzeba też dokładnie przeczytać ogólne warunki ubezpieczenia AC, ponieważ każdy zakład inaczej je formułuje. Zwykle jednak ubezpieczyciel określa sumę, do wysokości której w ramach AC można dokonać za granicą drobnych napraw bez powiadomienia. Jeśli do polisy OC i AC dorzucimy jeszcze ubezpieczenie kosztów leczenia i NNW w czasie podróży zagranicznej, będziemy mogli powiedzieć, że zadbaliśmy o własne interesy.