Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Komisja wyklucza zmianę zapisów z Kopenhagi

28 stycznia 2003

Komisja Europejska stanowczo wykluczyła w poniedziałek wprowadzanie zmian do tekstów końcowych porozumień między Polska a Unią Europejską z Kopenhagi dotyczących rolnictwa. Wyraziła natomiast gotowość do ich "elastycznej" interpretacji. Była to reakcja na listy premiera Leszka Millera skierowane do unijnych przywódców.

W niedzielę Leszek Miller potwierdził, że skierował listy, w sprawie sposobu realizacji dopłat bezpośrednich, do unijnych przywódców. Po raz pierwszy wiadomość tę podała w sobotę "Gazeta Wyborcza". Miller napisał do: Andersa Fgha Rasmussena  premiera Danii, która przewodniczyła szczytowi UE w Kopenhadze, Kostasa Simitisa, premiera przewodniczącej obecnie UE Grecji i komisarzy UE Franza Fischlera (ds. rolnictwa), Guentera Verheugena (ds. rozszerzenia).

Ustaliliśmy z Brukselą jeszcze przed szczytem w Kopenhadze, że dopłaty bezpośrednie będą w Polsce realizowane tak zwaną metodą uproszczoną, czyli według wielkości posiadanego gospodarstwa. Teraz eksperci próbują nas przekonać, żeby to zmienić wprowadzając dwojakiego rodzaju system: raz ten uproszczony i dwa – standardowy – powiedział szef polskiego rządu. Dodał, że to jest nowa propozycja, która nie była przedmiotem ustaleń w Kopenhadze i oczywiście musi budzić sprzeciw, który premier wyraził listach, domagając się, aby wszystko to, co zostało ustalone w Kopenhadze znalazło precyzyjne odzwierciedlenie w pracach nad Traktatem Akcesyjnym.

W poniedziałek Komisja Europejska określiła swój stosunek do stanowiska strony polskiej. To normalne, że przy redagowaniu traktatów napotyka się problemy techniczne. Prowadzimy rozmowy techniczne i Komisja jest gotowa wykazać elastyczność. Natomiast musi być jasne, że nie otworzymy ponownie negocjacji. Nie ma mowy o zmianie choćby jednego przecinka w tekstach z Kopenhagi – powiedział rzecznik Komisji Jean-Christophe Filori. Strona unijna ostrzega, że ponowne otwarcie negocjacji mogłoby uniemożliwić zakończenie prac redakcyjnych nad Traktatem Akcesyjnym w najbliższym czasie, terminowe zatwierdzenie go przez Parlament Europejski i podpisanie 16 kwietnia. Groziłoby to opóźnieniem ratyfikacji i rozszerzenia Unii, planowanego na 1 maja 2004 roku.

Za próbę ponownego otwarcia negocjacji uznano w Unii polski postulat, żeby nie wpisywać do Traktatu Akcesyjnego klauzuli rewizyjnej, dołączonej przez Unię do uzgodnionej z Polską kwoty (limitu) produkcji mleka. Klauzula ta przewiduje "przegląd" wynegocjowanego w Kopenhadze podziału kwoty na podkwoty sprzedaży hurtowej i bezpośredniej, którego dokonano by w 2004 roku na podstawie danych o skupie mleka w 2003 roku. Taki przegląd nie powodowałby redukcji ogólnej kwoty, ale mógłby teoretycznie pociągnąć za sobą korektę w dół podkwoty sprzedaży bezpośredniej, gdyby skup w mleczarniach okazał się znacznie niższy od zakładanych 8,5 mln ton rocznie.

Strona polska protestuje też przeciwko takiej interpretacji wspólnych ustaleń, która zmuszałaby Polskę do stosowania dwóch systemów dopłat bezpośrednich – uproszczonego dla dopłat finansowanych prosto z unijnej kasy i standardowego dla dodatkowego wsparcia z unijnych funduszy rozwoju wsi i z polskiego budżetu państwa.

Piętnastka zgodziła się na takie uzupełnienie dopłat bezpośrednich płynących z unijnej kasy, ale twierdzi, że może ono objąć tylko tych rolników, którzy dostają dopłaty w Unii, czyli producentów zbóż, roślin oleistych i wysokobiałkowych, tytoniu, chmielu, bydła i owiec. Polska uważa, że wynegocjowała wsparcie w systemie uproszczonym dla wszystkich posiadaczy użytków rolnych, w tym producentów ziemniaków itp.

Unia odrzuca też polską "zawężającą" interpretację porozumienia o warunkach nabywania ziemi rolniczej przez rolników z krajów Piętnastki, którzy dzierżawili ją uprzednio i osobiście uprawiali przez siedem lub przez trzy lata (w zależności od województwa). Polskie Ministerstwo Rolnictwa nie chce uznawać ustnych umów o dzierżawie w obawie przed oszustwami i spekulacją. Unia wskazuje, że nawet polski Kodeks cywilny uznaje takie umowy i że wystarczy je potwierdzić na piśmie z wsteczną datą zawarcia.

Strona unijna nie zgadza się również na dołączenie do Traktatu Akcesyjnego polskiej deklaracji wyrażającej oczekiwanie, że cała Unia weźmie na siebie współodpowiedzialność za wynegocjowane ograniczenie praw inwestorów w specjalnych strefach ekonomicznych. Rząd chce się w ten sposób zabezpieczyć na wypadek, gdyby inwestorzy ze specjalnych stref dochodzili swoich praw sądownie, również poza Unią.

Polska i Węgry walczą też o doprecyzowanie wprowadzanych do Traktatu Akcesyjnego klauzul ochronnych, dających Komisji Europejskiej prawo do wyłączania nowych członków z pewnych dziedzin wspólnej polityki UE, jeżeli nie dostosują się oni w pełni do reguł unijnych w tych dziedzinach.

Wreszcie, trwają "wyjaśnienia" dotyczące kwalifikacji polskich pielęgniarek, jakich będą miały prawo wymagać od nich inne państwa członkowskie, gdyby znalazły w nich pracę. Polska wywalczyła wprawdzie uznanie tych kwalifikacji na szczycie w Kopenhadze, ale Unia próbuje teraz zaostrzyć kryteria wobec absolwentek polskich liceów pielęgniarskich.


POWIĄZANE

Od 10 lutego Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa będzie przyjmował...

Około 92,6 tys. ton żywności o wartości ponad 265 mln zł trafi w tym roku do org...

Sytuacja na unijnym rynku rolnym nadal jest krytyczna. Potrzeba środków łagodząc...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę