Na początku marca tego roku agencja Reuters podała, że Państwowe Koleje na Ukrainie wydały oświadczenie o gotowości do pilnego zorganizowania eksportu produktów rolnych koleją z powodu zamknięcia portów czarnomorskich.
Zboża z Ukrainy miały zostać przetransportowane na granice z Rumunią, Węgrami, Słowacją i Polską, skąd byłyby kierowane do portów i hubów logistycznych państw europejskich. Wielu obserwatorów rynku zbóż twierdziło, że ukraińską deklarację można „włożyć między bajki”. Mało realny scenariusz jednak się zmaterializował.
Ta sama agencja informacyjna (na podstawie danych firmy doradczej APK-Inform) donosi, że handlowcy wyeksportowali pierwsze partie kilku tysięcy ton ukraińskiej kukurydzy drogą kolejową przez zachodnią granicę do Europy. Według APK–Inform ceny ukraińskiej kukurydzy DAP (Delivered At Place) dla klientów z Polski i państw bałtyckich wynosiły od 250 do 265 USD za tonę i 275 USD /tonę dla Słowacji.
Państwowe władze transportowe szacują, że nawet 600 tys. ton zboża miesięcznie mogłoby zostać transportowane koleją do Europy. APK-Inform przewiduje, że z powodu ograniczeń logistycznych od marca do czerwca z Ukrainy zostanie wyeksportowane tylko jeden milion ton zbóż. Przed wojną miesięczny eksport zboża z Ukrainy przekroczył pięć milionów ton i prawie cała sprzedaż zagraniczna prowadzona była przez porty Morza Czarnego.
Warto jednak mieć na uwadze, że Ukraina na początku marca wprowadziła licencje eksportowe (rezolucja rządu) na ważne produkty rolne, jak na przykład: pszenicę, kukurydzę, olej słonecznikowy, drób i jaja.
KIPDiP