Ekologiczny znak "Zielony punkt" stał się kością niezgody między przedsiębiorcami zajmującymi się odzyskiem odpadów a firmą Rekopol dysponującą prawem do dysponowania tym znakiem.
Firmy odzyskujące odpady zarzucają Rekopolowi działającemu z tej branży, że uzależnia prawo do przyznania znaku producentom np. napojów w plastikowych butelkach od podpisania z nim umowy na odzysk i recycling (przetworzenie) opakowań. Rekopol ma domagać się też takiej umowy od firm, które importują do Polski (np. z Niemiec) produkty z tym symbolem. Ma to - ich zdaniem - prowadzić do zmonopolizowania rynku odzysku opakowań.
- Początkowo znak "Zielony Punkt" miał oznaczać, że opakowanie jest przyjazne dla środowiska. Dziś jest wygodnym narzędziem do monopolizacji rynku odzysku - twierdzi Henryk Buczak, szef organizacji odzysku Biosystem.
- Rekopol nie uzależnia udzielenia licencji na używanie znaku towarowego "Zielony Punkt" od podpisania przez przedsiębiorcę umowy na przejęcie obowiązku odzysku odpadów - tłumaczy Janusz Płocica, prezes Rekopolu. Zapewnia też, że firma nie dąży do monopolu, ale musi chronić znak przed używaniem go przez "podmioty nieuprawnione".
W ubiegłym roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowanie antymonopolowe, które ma wyjaśnić, czy Rekopol ma prawo uzależniać przyznanie przedsiębiorcy znaku "Zielony Punkt" od powierzenia tej firmie całości usług związanych z odzyskiem opakowań. Niezależnie od tego postępowania cztery organizacje odzysku wystąpiły do sądu przeciw Rekopolowi zarzucając mu nieuczciwą konkurencję. Ostrzegają, że monopolizacja rynku przez Rekopol spowoduje wzrost cen za tego typu usługi, co odczują także konsumenci. Przykładem mogą być Niemcy, gdzie odzysk opakowań zdominowany jest przez organizację DSD, która ma prawo do dysponowania "Zielonym Punktem". W ubiegłym roku została ona nieprawomocnie ukarana przez Federalny Urząd Kartelowy za ograniczanie konkurencji karą 4 mln euro. Średnio w Niemczech koszt odzysku opakowań wynosi 22,6 euro na mieszkańca rocznie. Tymczasem w Wielkiej Brytanii, z wolnym rynkiem recyklingu analogiczny koszt to jedynie 2,9 euro.