Ptak_Waw_CTR_2024

Jak to się robi w UE - samorządy terytorialne

13 kwietnia 2007
Większość z nas z urzędem gminy najczęściej ma do czynienia przy wyrabianiu dowodu osobistego, albo rejestrowaniu działalności gospodarczej. Ale przecież od tego, kto w nim pracuje, kto zarządza gminą zależą - oświata, kultura, służba zdrowia czy pomoc społeczna. Zależy także możliwość znalezienia pracy. Dlatego tak ważne jest, by urząd gminy działał sprawnie.

W krajach dawnej 15-tki już od ponad 30 lat – czyli od chwili przeprowadzenia w wielu tamtejszych państwach reformy administracyjnej, kładzie się duży nacisk na rozwój regionów i lokalnych społeczności. A Bruksela przeznacza spore pieniądze właśnie na fundusze strukturalne, które mają pomóc najsłabszym dorównać do najlepszych.

W liczącej nieco ponad 8 milionów ludności Austrii jest 2357 gmin i są one – podobnie jak w wielu krajach Unii – najmniejszymi jednostkami administracyjnymi. Gminę Zurndorf zamieszkuje tylko 2 tysiące osób, ale w Austrii są jeszcze mniejsze gminy. Jednak niezależnie od ich wielkości prawo nakłada na nie takie same obowiązki. Jednym z zadań austriackich gmin – poza zarządzaniem finansami, lecznictwem jest - utrzymywanie szkół.

Johannes Meixner Urząd Gminy Zurndorf, Austria: „Ta zbiorcza szkoła podstawowa ma ok. 40 lat, dziś jej stan techniczny przedstawia wiele do życzenia, wymaga po prostu remontu. Przeciekający dach, uszkodzone okna itd. Po to, by mogły odbywać się w niej lekcje należy przeprowadzić generalny remont, który będzie kosztować 4 miliony euro. W przeciwnym razie szkołę należałoby zamknąć. Remont rozpocznie się w wakacje i będzie trwał około roku.” Gmina może liczyć na dofinansowanie z Unii Europejskiej i ze środków krajowych około 20% poniesionych kosztów. Część wydatków sfinansują sąsiednie gminy, bo do szkoły tej dojeżdżają także dzieci z okolicy. Niemal wszystkie austriackie gminy należą do ogólnokrajowego związku, z reprezentacją w Brukseli, bo przecież „silne gminy to silne państwo”.

Francja także gminami stoi – jest ich tu ponad 36 tysięcy. Są takie, w których mieszka kilkanaście osób, ale są i dwumilionowe. Gospodarzem francuskiej gminy jest mer.

Anglia, Walia, Szkocja i Irlandia Północna – wchodzące w skład Wielkiej Brytanii tworzą terytoria różniące się od siebie, także administracyjnie. Np. w Szkocji i Walii funkcjonuje tylko jeden szczebel samorządu. W Anglii z kolei przeważa - dwu szczeblowy. Są tu hrabstwa i dystrykty. Te ostatnie to odpowiedniki polskich gmin. Brytyjski samorząd różni się od samorządów Europy kontynentalnej.

Przede wszystkim może on wykonywać jedynie zadania wyraźnie wskazane mu przez parlament. Z kolei w Niemczech, które są państwem federalnym samorząd terytorialny podlega regulacjom na szczeblu krajów związkowych czyli landów, których jest 16. Najniższą jednostką administracyjną jest gmina. Jest ich ponad 12 tysięcy. Około jednej trzeciej stanowią gminy bardzo małe, w których żyje mniej niż 500 osób, ale są i takie w których mieszka pół miliona ludzi. Także liczba radnych jest zróżnicowana. W niemieckiej gminie rządzi burmistrz.

Funkcjonowanie administracji lokalnej w krajach UE regulują konstytucje poszczególnych państw członkowskich. W każdym z nich system ten wygląda nieco inaczej, a wynika to z uwarunkowań historycznych, regionalnych czy gospodarczych.

Przez 50 lat rządów radzieckich na Litwie samorząd terytorialny praktycznie nie istniał. Co prawda odbywały się wybory do rad lokalnych, ale daleko im było do demokratycznych. W 1995 roku – już wtedy Litwa była państwem niepodległym – ustanowiono jeden szczebel samorządu terytorialnego, który składa się z 56 gmin. Dziś litewskie gminy należą do największych w Europie. W lutym po raz kolejny odbyły się tam wybory do rad samorządowych, większość mandatów przypadła ugrupowaniom lewicowym.

Natomiast w Republice Czeskiej od 1 stycznia 2003 roku obowiązuje nowy podział administracyjny. W miejsce powiatów powołano gminy z rozszerzonymi uprawnieniami. Podział na powiaty zachowały jednak sądy, policja i niektóre urzędy państwowe.

Aktualny podział administracyjny obejmuje 13 krajów, które są odpowiednikami naszych województw oraz wspomniane już gminy. A większość zadań realizowanych przez samorządy to zadania zlecone przez rząd czy czeski parlament. Budżet gminy opiera się na subwencjach i dotacjach, ale przede wszystkim na udziale w podatkach, których część państwo przekazuje gminom. W Czechach nie ma podziału na gminy wiejskie, miejskie czy miejsko-wiejskie. Gmina może liczyć zaledwie 100 mieszkańców, ale także 1,2 mln, jak na przykład stolica kraju – Praga.

Miroslav Vlasak starosta Zaclerza, Czechy: „Gospodarzem miasta jestem od 1994 roku, czyli już 11 lat. Wcześniej byłem wicestarostą Zaclerza. Starosta – to odpowiednik polskiego wójta, czy burmistrza. Wybory starostów miast i gmin odbywają się u nas nieco inaczej, niż w Polsce. Nie ma bezpośrednich wyborów, czyli głosowania mieszkańców na konkretną osobę. Wyboru gospodarza dokonuje rada. A więc najpierw trzeba być radnym, by zostać później wybranym na gospodarza miasta.”

W Czechach godziny otwarcia urzędów dostosowane są do potrzeb mieszkańców. Trzy dni w tygodniu, kiedy jest najwięcej interesantów i spraw do załatwienia, urzędnicy pracują do 18-tej. Natomiast w piątek, kiedy wszyscy szykują się do weekendowego odpoczynku, urzędy pracują do 13 –tej.

Słowacja. Od 1996 roku dzieli się ona na 8 krajów, które z kolei dzielą się na 79 powiatów, a te na 2883 gminy i 138 miast. Z wieloma z nich współpracują polscy samorządowcy, a łączy nas nie tylko turystyka czy sprawy pogranicza, ale też wspólne pozyskiwanie unijnych pieniędzy.

Polska

Wiele polskich samorządów ma już od lat zawarte umowy partnerskie z gminami i miastami - nie tylko w Czechach, czy na Słowacji. Np. wielkopolskie Gizałki podpisały kilkanaście takich porozumień z samorządami w różnych krajach Europy.

W Polsce mamy niemal 2,5 tysiąca gmin, z tego prawie 1600 to gminy wiejskie. Pośród nich są takie, które zamieszkuje kilka tysięcy osób, ale są też bardzo duże – liczące około 20 tysięcy mieszkańców. Jedną z pierwszych i to udanych reform, jakie przeprowadzono w Polsce po 1989 roku była właśnie reforma samorządowa. Pierwsze wybory odbyły się w 1990 roku. Przez trzy kadencje – a dodajmy, że jedna trwa 4 lata - wójta, czy burmistrza wybierano spośród zarządu gminy, zarząd natomiast wybierali radni.

Od 2002 roku gospodarzy gmin wybieramy w wyborach bezpośrednich. Ale to nie jedyna zmiana. Z każdym rokiem przybywa też zadań, które gminy muszą realizować. Dziś zadań własnych jest 18, blisko drugie tyle stanowią zlecone - czyli takie, które do realizacji przekazuje rząd.

Najważniejszymi zadaniami naszych gmin są: utrzymywanie szkolnictwa podstawowego i gimnazjalnego, placówek służby zdrowia, domów kultury, budowa i utrzymanie infrastruktury, a także pozyskiwanie środków z Unii Europejskiej. W ubiegłym roku jesienią odbyły się kolejne już wybory samorządowe, natomiast dopiero po raz drugi mieliśmy możliwość głosowania bezpośrednio na gospodarza gminy.

Od naszego wyboru zależy to, jak będzie się nam żyło w naszej gminie, czy mieście. Czy będą finansowane, np. dodatkowe zajęcia dla naszych dzieci, a my będziemy mieli szansę na dobrą pracę.

Gmina Goleniów, która leży nad rzeką Iną w woj. zachodniopomorskim jest dobrym przykładem na to, jak umiejętnie wykorzystać położenie geograficzne do rozwoju lokalnej ojczyzny. Pan Andrzej Wojciechowski w samorządzie działa od ponad 30 lat. W ostatnich wyborach samorządowych już w pierwszej turze lokalna społeczność wybrała go ponownie na burmistrza Goleniowa.

Kilka lat temu w przyjętej strategii wprowadzono dokładny plan rozwoju goleniowskiej gminy. 20 milionów złotych z budżetu przekazano na uzbrojenie terenu, na którym powstała specjalna strefa parku przemysłowego. Dzięki temu w krótkim czasie, zaczęły powstawać nowe zakłady nie tylko z polskim kapitałem. Inwestycje bardzo szybko przełożyły się na nowe miejsca pracy.

Gmina Goleniów, chyba jako jedna z nielicznych w Polsce, może poszczycić się tym, że z własnego budżetu współfinansuje zakup nowoczesnego sprzętu i urządzeń medycznych do szpitali i ośrodków zdrowia, mimo, że gmina nie ma takiego obowiązku. A takim nowoczesnym wyposażeniem bloku operacyjnego może pochwalić się zaledwie kilka szpitali w Polsce i to głównie szpitali klinicznych. Najnowszą bardzo kosztowną inwestycją jest także oddział ratownictwa medycznego. Na ten cel samorząd przeznaczył blisko 2 miliony złotych.

Goleniów leży przy ważnych szlakach komunikacyjnych, na jego terenie znajduje się również lotnisko pasażerskie, w związku z tym musi spełniać najwyższe standardy i normy europejskie związane z ratowaniem zdrowia i życia ludzi. Nowe miejsca pracy, służba zdrowia i oświata to chyba najważniejsze sprawy, bliskie sercu każdego samorządowca w Polsce.

Warto wspomnieć, że gmina Goleniów do każdej złotówki subwencji oświatowej dodaje drugą złotówkę z własnego budżetu. Dzięki temu finansowane są zajęcia pozalekcyjne, możliwy jest także zakup nowoczesnego sprzętu dydaktycznego. Goleniowski samorząd kładzie też duży nacisk na rozwój turystyki i rekreacji. Na terenie gminy jest kilka miejsc, w których nie tylko miłośnicy żeglarstwa i plażowania znajdą coś dla siebie. Na turystów czekają na również lasy pełne grzybów, czyste jeziora i rzeki obfite we wszystkie gatunki ryb.

Mimo słabych gleb - z powodzeniem rozwijają się duże towarowe gospodarstwa. Państwa Anna i Marek Kołodziejczykowie są laureatami ogólnopolskiego konkursu Agroliga, tytuł ten otrzymali w 2005 roku. Prowadzą wspólnie z synami 300 hektarowe gospodarstwo rolne. Zajmują się uprawą warzyw korzeniowych.

Aż 150 ha przeznaczają co roku pod uprawę marchwi, selerów i porów. Jak mówią - zyski z gospodarstwa i satysfakcję z wykonywanej pracy można osiągnąć tylko ciężką pracą i zamiłowaniem do rolnictwa. Satysfakcję na pewno mają także goleniowscy samorządowcy. Choć warto dodać, że gmina ta nie należy do najbogatszych. W ogólnopolskiej statystyce zaliczana jest do średniozamożnych. Mamy nadzieję, że zachęciliśmy naszych widzów do odwiedzenia tej gminy nie tylko w celach turystycznych. Oprócz wspaniałych widoków na przyjezdnych czekają tu także, a może przede wszystkim nowe miejsca pracy.

Podsumowanie

Przez 16 lat funkcjonowania polskich samorządów w nowych realiach nasze wsie i miasteczka próbowały pokonać dystans dzielący je od Zachodniej Europy. Wiele działało na tyle sprawnie, pozyskując pieniądze skąd tylko się dało, że dziś ich mieszkańcy żyją prawie tak, jak w krajach dawnej 15-tki.

Ale takich gmin jest wciąż mało. Główną barierą dla pozostałych jest pozyskanie unijnej pomocy, bo wszelkie inwestycje trzeba przecież współfinansować, a często nie ma z czego.

Dlatego niezbędna jest tu pomoc rządu. Bez niej unijne pieniądze przeznaczane na rozwój najbiedniejszych regionów - nie zostaną w pełni wykorzystane.

POWIĄZANE

Od 10 lutego Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa będzie przyjmował...

Około 92,6 tys. ton żywności o wartości ponad 265 mln zł trafi w tym roku do org...

Sytuacja na unijnym rynku rolnym nadal jest krytyczna. Potrzeba środków łagodząc...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę